Strona z błędem 404 – oznaczającym brak poszukiwanej przez użytkownika informacji – to ta część serwisu, której nie chcemy pokazywać i staramy się aby tego typu informacji błędnych było jak najmniej. Jednakże w dobie często zmieniających się ofert produktów czy usług nie jest to możliwe. Dlatego też warto zadbać o tę część serwisu gdyż wtedy klient nie ucieknie z niego.
Od razu uprzedzam, że można zrobić przekierowanie 301 w przypadku gdy klient trafia na nieistniejącą stronę – ale chyba nie o to chodzi – celem jest podstawienie mu na tyle ważnych i istotnych informacji aby mu COŚ sprzedać.
Mały serwis – prosta strona
W małym serwisie występuje jedna strona z błędem zazwyczaj z informacją, że „nie znalazłeś strony, której szukałeś” – i jest prośba o użycie wewnętrznej wyszukiwarki oraz link z powrotem do strony głównej. Dla małych serwisów poza ładnym ostylowaniem i podaniem kilku istotnych informacji nic więcej wymyślić się nie da (chociaż Ci od usability na pewno dali by rade wymyśleć).
Duży serwis – można kombinować
Serwisy korporacyjne posiadają z reguły kilka działów, podobnie jak sklepy internetowe. I tutaj jak sądzę, można by pokusić się o wykonanie kilki różnych stron z błędem. Załóżmy, że badana witryna posiada 5 sekcji:
- Dział klienta indywidualnego
- Dział klienta korporacyjnego
- Dział pomocy dla klienta indywidualnego
- Dział pomocy dla klienta korporacyjnego
- Dział Download z plikami
- … i tak dalej można wymyślać.
Istotą dobrze podanej informacji na stronie z błędem 404 jest to aby zatrzymać użytkownika u Siebie. I tak można dla poszczególnych sekcji stworzyć konkretne informacje:
- link do stron głównej
- wyszukiwarkę
- informację czemu klient tu trafił
- podać (do wyboru opcjonalnie – przykładowo):
- podać główne kategorie z oferty dla danej grupy klienta (np dla klienta indywidualnego podać kategorie z oferty dla niego skierowanej)
- podać zestaw najczęściej szukanych informacji czy też najczęściej ściąganych plików
- podać nowe produkty lub usługi jakie ostatnio wprowadzono w serwisie
Dzięki takiemu podejściu każda strona 404 będzie spersonalizowana i „stargetowana” pod konkretny typ klienta.
W przypadku sklepów internetowych z reguły towary skupione są w obrębie grup kategorii i podobnie można wykonać strony z błędem 404 powodując że skoro użytkownik szuka np zegarków szwajcarskich – podać mu stronę z informacją o błędzie oraz możliwymi innymi produktami z tej kategorii. Lub tez skoro nie znalazł jakiegoś zegarka Casio – podać mu również spersonalizowaną stronę z błędem 404 i z ofertą innych produktów tej marki.
Spotkaliście się już gdzieś z takim wykonaniem stron ERROR 404 ? O ile jest to możliwe do wykonania ?!
Ja szukajki jeszcze nie mam 😉
Na stronie http://nowymarketing.pl/a/130%2Cpolskie-kreatywne-strony-bledu-404 jest kilka ciekawych przykładów błędów 404. Są kreatywne, przeważnie śmieszne, ale nie wszystkie spełniają funkcję drogowskazu dla użytkownika.
Szukam w Google „toner hp 1215”. W TOP 10 znajduję ładny opis, klikam. Ładuje mi się jakiś baner z prostą informacją, że dana strona nie istnieje. Trudno. Cofam się i szukam gdzie indziej, bez irytacji. Jeśli jest wyszukiwarka, a w niej jest już domyślnie fraza z ula, to ok, klikam dalej. Ale gdy wyświetla mi się jakiś flash, po którego wczytaniu mam na ekranie jedynie logo, albo co gorsza, rozwija mi się lista 100 tonerów, po której przejrzeniu stwierdzam, że szukanego tonera nie ma na liście – coś mnie trafia 🙂 (To drugie najczęściej ma miejsce, gdy wczytuje mi się kategoria z zajawkami, gdy stare zajawki są już na innej podstronie). Przekierowanie 301 na stronę główną wkurza mnie jeszcze bardziej, bo i tak nie znajduję tego, czego szukałem. Więc najlepsza wg mnie recepta na 404 to: informacja, że strona nie istnieje, wyszukiwarka (najlepiej z szukaną frazą) i lista kategorii. Szukam tonerów HP – kliknę na kategorię HP albo poprawię frazę w okienku.
mnie tam najbarziej podoba się 404 tego serwisu
😉
prostota i humor w jednym:)
Hee, grafika na najwyższym poziomie:) Można spotkać wiele serwisów ze standardowymi komunikatami 404 ale ten Kamila jest bezkonkurencyjny.
Słuszne podejście prosprzedażowe: jak już mam potencjalnego klienta na stronie, to dlaczego nie zaoferować mu podobnego produktu czy usługi. Nie zastąpi to co prawda właściwego produktu…:) Czasem klient wpisuje nazwę i najzwyczajniej w świecie robi literówkę. Warto zapytać o poprawność wpisu szukanej frazy.
Humorystyczna strona błędu staje się wirusem i krąży po sieci, przyciągając nam odwiedziny. Oczywiście, żeby ten ruch wykorzystać, to sam śmieszny rysunek to za mało.
No i od czasu do czasu trzeba wypuścić coś nowego.
Kilka ciekawych przykładów http://www.hongkiat.com/blog/60-really-cool-and-creative-error-404-pages/