Cześć, zadajecie mi bardzo dużo pytań odnośnie tego, jak prowadzić bloga, jak umiejscowić, na jakie aspekty zwrócić uwagę, jakie testy czasem przeprowadzam. W związku z czym postanowiłem, że takimi informacjami z Wami się podzielę. Zobaczmy, co można z tym zrobić i na co zwrócić uwagę. Tę sesję nazwałem „Pozycjonowanie bloga”, mam nadzieję, że znajdziecie odpowiedzi na pytania, które najczęściej Was nurtują.
Sesja Q&A: Pozycjonowanie bloga – transkrypcja
Gdzie umieścić bloga?
Gdzie umieścić bloga? Jest to bardzo często zadawane pytanie. I możemy to wykonać na trzy różne sposoby. Oczywiście droga główna – jeśli macie bloga, to tu oczywiście nie ma problemu, blog jest jednocześnie stroną główną i jako taki istnieje samodzielnie.
Bloga możecie umieścić w podkatalogu – jeśli ma wspierać usługi bądź sklep, to jest to zdaniem moim, jak i zdaniem większości SEOwców, najlepsza strategia, jeżeli chodzi o budowę bloga, czyli na www.zgred.pl/blog macie dostępnego bloga, bądź ewentualnie w sklepie na domena.pl/blog czy „inspiracje” czy „aktualności”, jakkolwiek się to nazywa, jest to najlepsza strategia SEO.
Trzecim rozwiązaniem jest posiadanie bloga w poddomenie lub jako osobna domena. I tutaj niestety problem polega na tym, że bez względu na to, czy to jest w poddomenie czy na osobnej domenie, to są to wtedy dwa serwisy do pozycjonowania, czyli domena główna i poddomena czy domena główna i dodatkowa domena. Są to dwa oddzielne serwisy do pozycjonowania i generuje to koszty.
Reasumując, zawsze blog umieszczamy w podkatalogu, na ile to możliwe.
Jakie narzędzia wykorzystać do pozycjonowania bloga?
Jakie narzędzia wykorzystać do budowania bloga? Przede wszystkim głównym narzędziem jest Wasza konkurencja. Zobaczcie na stronie konkurencji, jak jest skonstruowane menu, jak jest skonstruowana treść, jak konkurencyjne firmy budują te treści, czy wykorzystują pytania, definicje, rankingi, listingi i tego typu rzeczy. Zobaczcie, w jaki sposób dokonują linkbuilding do bloga, z wykorzystaniem czy to linków nofollow, dofollow, zobaczcie, jak zbudują profil. I zobaczcie również, czy wykorzystują do tego profile social mediowe – jest to bardzo istotne, o czym będę za chwilę mówił.
I jeszcze jedna rzecz to pomysły wdrożeniowe. Czyli na przykład czy Wasza konkurencja wykorzystuje fragmenty rozszerzone i w jaki sposób je wykorzystuje. Oczywiście to jest przykład, natomiast mogą tam być wykorzystywane również rankingi i inne rzeczy. Zwracajcie uwagę na to, co robi konkurencja i w jaki sposób to robi.
Jakie inne narzędzia można wykorzystywać? Jeśli chodzi o narzędzia płatne to Senuto, Semstorm, Ahrefs. Te trzy rzeczy ja wykorzystuję bardzo często i nagminnie. Każde z tych płatnych narzędzi ma swoje plusy i swoje minusy. Dla mnie one uzupełniają się wzajemnie, więc wykorzystuję je wszystkie.
Natomiast jeżeli chodzi o narzędzia bezpłatne, to jest Keyword Planner, którego – przyznam się szczerze – osobiście nie umiem wykorzystywać. Answerthepublic, który jest częściowo płatny, częściowo darmowy, ale w postaci darmowej jest wystarczający do analizy słów kluczowych. Jak również Google Trends, który pokazuje trendy na słowa kluczowe i jest to bardzo istotne narzędzie do planowania strategii SEO.
Jeżeli szukasz przewagi, to miejsca, gdzie możesz wygrać z konkurencją, to albo narzędzia, albo własna broń Twojej konkurencji, czy to, jak tworzy ona treści.
Wtyczki SEO do WordPressa – czy optymalizują bloga?
Wtyczki do WordPressa. Ja znam dwie wtyczki i na ich temat mogę się wypowiedzieć. Jedna, której używam najczęściej, to jest Yoast. Druga to All in SEO. Z obiema wtyczkami mam styczność i obie mają swoje plusy i minusy. Natomiast każdy zawsze pyta, czy jeżeli w Yoast zaświeci się na zielono, to czy to dobrze, czy źle? Oczywiście to jest dobrze, ale to niewiele znaczy. Yoast jako wtyczka jest najlepiej skonstruowana pod język angielski, z językiem polskim nie zawsze sobie dobrze radzi. I to że coś się zaświeciło na zielono, to nie oznacza, że jest super, fajnie, tylko że po prostu jest zgodnie z ich regułami. A więc tak czy siak, jeżeli używacie obu tych wtyczek, to jest ok.
Jeżeli chodzi o wtyczkę Yoast, to ja używam jeszcze wtyczki premium na Zgredzie, natomiast jedyny „feature”, jaki tam wykorzystuję z wtyczki premium, to jest propozycja linków wewnętrznych i nic więcej w tej kwestii dodać nie mogę. Darmowa wtyczka jest w zupełności wystarczająca.
Czy używać TAGów?
Czy używać TAGów? To było jedno z pytań. Jeśli jesteś bardzo pewny, to bardzo proszę, nie ma z tym problemu. Natomiast co do zasady, ja tagów staram się nie używać, ponieważ powodują przede wszystkim kanibalizację słów kluczowych, czyli bardzo często może się zdarzyć, że nazwa na przykład kategorii, nazwa artykułu powiela się z nazwą tagu. I niejednokrotnie tag potrafi być lepiej zoptymalizowany, strona z tagiem potrafi być lepiej zoptymalizowana niż strona kategorii bądź strona danego wpisu. I jest to niebezpieczne, bo z takiej podstrony ruch idzie, ale nie konwertuje.
Tagi powodują thin content, czyli macie na przykład tag z jednym wpisem, co z kolei może powodować deklikację treści, ze względu na to, że taka sama treść i taka sama podstrona powstaje i na stronie tagu, i na stronie kategorii.
Tagi powodują też thin pages – jak ja to nazywam, cienka strona. W tym przypadku chodzi o to, o czym już wspomniałem wcześniej, czyli bardzo dużo podstron z jednym wpisem i użytkownik nie wie, co z tym zrobić.
Więc ja tego nie rekomenduję, natomiast jeżeli jesteś odważny i wiesz, że nie będzie Ci to powodowało tych trzech rzeczy, czyli kanibalizmu, thin contentu ani thin pages, to jak najbardziej jestem za. Tylko pamiętaj, że na końcu zawsze przyjdzie SEOwiec i na noindex, ja na Zgredzie mam noindex, używam tagów, natomiast nie są one zaindeksowane. Zauważyłem, że niektórzy użytkownicy po prostu wykorzystują tagi, poruszając się między stronami. To samo dzieje się w sklepach e-commercowych, gdzie te tagi są wykorzystywane do nawigacji. Natomiast w przypadku kiedy te tagi da się do zaindeksowania, to powoduje kanibalizację i duplikację treści, więc tego nie polecam.
Jakie ulepszenia na blogu?
Jakie ulepszenia na blogu? To jedno z pytań. Poniżej podaję ulepszenia ze Zgreda, są różne rzeczy, które testuję, czyli obsługa na urządzeniach mobilnych, szybkość eksperymentalna, jak to jest standardowo, AMP do akceleracji stron na mobile’u. Jak również menu nawigacyjne, FAQ, instrukcja, logo, pytania i odpowiedzi, fragmenty opinii, pola wyszukiwania w linkach i pliki video. Pliki video biorą się stą∂, że coś tam testowałem, żeby uzyskać karuzelę w Google w wynikach organicznych. Na razie mi to nie wyszło, ale wszystko przede mną.
Natomiast trzy rzeczy, o których chciałbym powiedzieć, które powoli wszyscy na świecie zaczynają wykorzystywać. Zacznę od końca, to jest Q&A czyli forum. Ja osobiście mam forum, miałem zaimplementowane Q&A natomiast nic mi to nie dawało, więc na tę chwilę zrezygnowałem. HOWTO – widać tylko i wyłącznie na urządzeniach mobilnych. Doskonale się sprawdza, jeżeli chodzi o strony z przepisami. Jak również FAQ, które chyba wszyscy już wszędzie widzieli, czyli akordeon w wynikach wyszukiwania. To są trzy rzeczy, które testowałem, wszyscy korzystają z FAQ, ja też z niego korzystam, mam w tej chwili siedemnaście albo osiemnaście FAQ wdrożonych i bardzo fajnie zbierają ruch.
Fragmenty rozszerzone FAQ przy pozycjonowaniu bloga
Są dwa rodzaje FAQ, które stosuję na stronach i na wpisach. Te we wpisach mają gwiazdki przykuwające uwagę, natomiast te na stronach nie mają gwiazdek. Wdrożenie gwiazdek na takich stronach typu page, na blogu, powoduje, że traci się FAQ i traci się akordeon, w związku z tym trzeba bardzo umiejętnie wdrażać takie gwiazdki.
Przede wszystkim zawsze widoczne są cztery odpowiedzi, dlatego warto minimum cztery takie pytania i odpowiedzi przygotować i przesłać za pomocą JSON do Google’a. Indeksacja zajmuje 10-15 minut i praktycznie natychmiast pojawiają się w wynikach wyszukania. Zajmują dużo miejsca na mobilce, czyli na urządzeniach mobilnych widać praktycznie całą stronę wypełnioną akordeonem. Natomiast warto, jeżeli chcecie robić pomiary skuteczności takich akordeonów, to warto tam wstawiać linki z UTM-ami, żeby sprawdzić, czy i na ile użytkownicy klikają w takie wyniki.
Poniżej krótka statystyka z mojego zgredkowego bloga.
To jest statystyka za ostatnie trzy miesiące. Jak widać, mam niecałe tysiąc kliknięć, 113 tysięcy wyświetleń wyników z elementami rozszerzonymi, typu najczęstsze pytania. I teraz pytanie, ile użytkowników tak naprawdę klika w ten akordeon? Fragmenty rozszerzone – UTM oprogramowane… I niestety tylko siedem kliknięć w FAQ wykonane na ostatniej sekcji usługowej, za ostatnie 90 dni. Wiosek? Użytkownicy klikają w link główny, a rzadko w linki, które są w tym akordeonie. Niemniej jednak ten akordeon bardzo dobrze przykuwa uwagę i warto to mieć.
Fragmenty rozszerzone, CTR w wynikach FAQ jest na poziomie od 0,8 do 1,5%, więc czy to dobrze, czy to źle? Na dwoje babka wróżyła. Niemniej jednak ze względu na to, że na urządzeniach mobilnych wypełniają praktycznie cały ekran, to warto to wdrażać. Tylko jaki jest główny wniosek z wdrożenia czegoś takiego? Jeśli wpisze się „wczasy nad morzem” i policzy się, ile wyników jest dostępnych w organiku, to dla trzech wdrożonych akordeonów to TOP10 kurczy się niemalże do TOP7. Jak macie dwa FAQ, to TOP8, jak macie jedno FAQ, to TOP9, jak nie ma w ogóle FAQ w wynikach wyszukania, to pełna dziesiątka jest wyświetlana. Czyli dzięki temu macie możliwość manipulowania liczbą wyników w TOP10.
Fragmenty rozszerzone – HOWTO
Fragmenty rozszerzone, HOWTO, to jest następna rzecz, którą mam wdrożoną. Jak widać, tej statystyki nie ma za wiele.
Po prawej stronie widać, jak to wygląda, jak to wygląda na urządzeniu mobilnym, można scrollować, dotykać. Niemniej jednak jest to słabo klikalne.
Podsumowując, fragmenty rozszerzone są wyświetlane na mobilce w postaci grafiki. Wszystkie grafiki są dostępne w sliderze. Dobre dla branży kucharskiej z przepisami.
Skąd brać odnośniki do pozycjonowanego bloga?
Następne pytanie, czyli skąd brać odnośniki do serwisu, to jest zestawienie tego, co ja wykorzystuję. Niekoniecznie do pozycjonowania swojego bloga, ale na forach, do marketingu szeptanego czy też bardziej szemranego. Profil, stopka, treść posta – tutaj możecie dowolnie sobie to robić.
- Jeżeli chodzi o fora, to przede wszystkim linkuję do wpisów bądź treści. A jeżeli chodzi o stopkę, to do strony głównej. Profil do strony głównej, link, treść posta, tutaj różnie. W przypadku pozycjonowania bloga to raczej niewielkie ilości z tego korzysta.
- Blogi – do komentowania i budowania zaufania, wpisy gościnne, wpisy sponsorowane bądź komentowanie. Tutaj pełna dowolność, jak to wykorzystacie, to już Wasza sprawa.
- Własne strony – nie posiadam, ale można wykorzystywać dodatkowe zaplecze w postaci własnych stron, jeśli macie kilka firm bądź budować zaplecze dla siebie. Moim zdaniem jest to drogie w utrzymaniu, więc nie warto.
- Banery i logotypu o współpracy – doskonałe do akcji promocyjnych, czyli jeżeli ktoś organizuje imprezę, uderzacie do niego, kupujecie baner na dole z linkiem. Tutaj nieważne, czy jest nofollow czy dofollow, ja na to nie patrzę, po prostu staram się skorzystać z takich możliwości.
- Katalogi – branżowe, ogólnopolskie, czyli yellow pages, firmowe.
- Serwisy ogłoszeniowe – Allegro, OLX, profile firmowe. Mam kilka profili na Gumtree, testuję różnego rodzaju rozwiązania, na razie bez rezultatu, ale są tam linki do Zgreda.
- Social Media – tutaj warto mieć profile i prowadzić te profile, żeby one żyły. Za chwilę opowiem o nich szerzej.
- Blogerzy (outreach), czyli do kupowania „tanich” publikacji z odnośnikiem – korzystam z czegoś takiego, szczególnie ostatnio korzystam z Linkhouse i Whitepress. Ale również czasem piszę lub wymieniam się artykułami pomiędzy firmami SEO, z różnymi agencjami, oni publikują u mnie, ja publikuję u nich. Jest to bardzo dobra taktyka, jedna z lepszych, jakie znam.
- NAPy – Name Adress Phone – do pozycjonowania lokalnego, też to wykorzystuję, jako że mam działalność gospodarczą i kilka innych firm, w związku z tym warto skorzystać z pozycjonowania lokalnego do zbierania ruchu z zapytań lokalnych.
- Reklamy i konkursy to bardziej linkbaiting.
- Filmy, infografiki – z tego akurat nie korzystam, natomiast zobaczymy, czasem testuję różnego rodzaju rozwiązania z filmami. Jest to skuteczne rozwiązanie do pozyskania dodatkowego elementu, jakim jest karuzela video. Warto to potestować, ponagrywać krótkie filmiki, wyjaśniające różnego rodzaju rzeczy. Dla mnie na przykład „unboxing, unpacking wszystko”, zawsze działa na zapytania o różnego rodzaju nazwy produktów.
Social Media i SEO – blog w sieci
Sygnały Social Media i SEO, czy warto z nich korzystać? Tak, tak i jeszcze raz tak! Promujcie swojego bloga w social mediach, szczeólnie jeżeli prowadzicie bloga czy to usługowego, czy nawet nie usługowego, tylko hobbistycznego, a szczególnie jeżeli prowadzicie bloga e-commercowego. Warto korzystać z tego typu rozwiązań, warto promować swoje wpisy na kanałach social media, czy to na LinkedInie, czy to na Facebooku, czy to na Pintereście, czy na Instagramie – jakkolwiek i gdziekolwiek, jest to bardzo istotne z punktu widzenia budowania zaufania.
Ponadto pozyskujecie dodatkowych własnych klientów bądź influencerów. Jeżeli macie bloga, jeżeli budujecie bloga, to zbudujecie sobie sieć znajomych, są to naturalni influencerzy, którzy polajkują Wasz fanpage, Waszą stronę, fani Waszego brandu. Lub też jak na LinkedInie, zaczynają to być partnerzy strategiczni w biznesie. Dodam, że jeżeli chodzi o budowanie brandu, to nie spieszcie się. Tak samo z budowaniem walla czy fanpage’a, oczywiście możecie zbudować w ciągu roku, w ciągu dwóch lat pięć, sześć, siedem, osiem tysięcy fanów realnych i będziecie mieli dobre zasięgi. Warto o to zadbać.
Użyjcie słów kluczowych w profilu social media – jest to opcja, można z tego korzystać, wtedy, kiedy użytkownik na Facebooku korzysta z wyszukiwarki, to Wasz profil będzie się pojawiał jako pierwszy. Natomiast to, co jeszcze wykorzystuję, to jest reklama postów. Czyli wykorzystuję reklamę na Facebooku do generowania dodatkowego zasięgu i poszukiwania klientów na wszelkiego rodzaju posty. Dlatego uczulam, że warto z tego korzystać.
Podsumowując najsilniejsze techniki, jeżeli chodzi o pozycjonowanie bloga czy guest blogging, wpisy gościnne. Wypowiedzi w różnorodnej formie, czyli podsumowania roku, wypowiedzi na początku roku, różnego rodzaju przewidywania, wypowiedzi pokonferencyjne i przedkonferencyjne, pokonferencyjne. Komentowanie wpisów – bardzo istotna rzecz, warto komentować różnego rodzaju wpisy blogowe z linkiem do siebie czy z linkiem do własnej usługi bądź produktu.
Warto, koniecznie prowadźcie profil social mediowy – fanpage, Twitter, LinkedIn. Załóżcie też Google Moja Firma, chyba że prowadzicie bloga hobbistycznie. Ponadto sponsoring – reklamujecie się jako partner lub sponsor strategiczny jakiegoś wydarzenia. Jak również wystąpienia publiczne, czyli wszelkiego rodzaju konferencje, wyjazdy, szkolenia – warto wtedy pozyskiwać odnośniki do swojego bloga.
Jakie treści pisać na bloga?
Bardzo często pytacie o to, jakie treści pisać na bloga. Przede wszystkim zapytajcie swoich użytkowników, czego by szukali, zapytajcie, w jaki sposób by szukali i jakiego typu pytania by użyli. Więc przede wszystkim analizujcie pytania i odpowiedzi. Zacznijcie od definicji problemu, nie zapomnijcie o leadzie, kiedy piszecie treść. Wykonajcie nagłówki H1, H2 i H3 i wykorzystujcie wypunktowanie. Starajcie się, aby ten tekst nie był ścianą tekstu, żeby tam pojawiły się obrazki, punktory, pros/cons i tego typu rzeczy.
Bardzo często warto zwrócić uwagę na wszelkiego rodzaju rankingi. Rankingi foteli gamingowych, teraz na czasie są rankingi kamer do streamingu, kamer do prowadzenia webinarów. Jak również wszelkiego rodzaju tabele, Google uwielbia tabele i uwielbia rankingi, szczególnie pytania i odpowiedzi. W związku z tym uczulam, że warto analizować wszelkiego rodzaju pytania i na wszelkie pytania piszcie, to nie muszą być długie teksty, to nie musi być 10, 15 czy 20 tysięcy znaków, jak to wszyscy mówią. Wystarczy że na spokojnie wytłumaczycie problem, nawet w 4-5 tysięcy znaków i będzie to wystarczające.
Direct Answer
Kolejna kwestia, to po co robić te treści? To jest jedna z rzeczy, direct answer boxy, o to wszyscy walczą i to wszyscy chcą mieć. Tu jest taki przykład, jakie kolory pasują do…? Jest pytanie, definiujecie odpowiedź, dostajecie direct answer boxa i cieszycie się zwiększonym ruchem. Oczywiście ten ruch akurat konwertuje w przypadku answera, bo sprzedaje to, jakie kolory pasują do koloru miętowego, więc wszystkie rzeczy może dobrze sprzedać.
Narzędzie SEO, z którego warto korzystać, to jest to w którym do opcji direct answer możecie wpisać domenę i zobaczyć, jakiego typu i jakie daje answer boxy dana strona, przynajmniej według bazy Senuto. W tym momencie możecie tworzyć takie same pytania i artykuły, żeby ten direct answer box zdobyć. Poniżej jest przykład direct answer boxa. W odstępie piętnastu minut dostaje się dwa, trzy różne direct answer boxy na frazę „cena prawa jazdy kat. B”. Jak widać, z jednej strony jest Radio Zet, z drugiej strony Rankomat. Teraz proste pytanie, komu ten direct answer box przynosi sprzedaż? Moim zdaniem nikomu, ruch jest przelotowy, bo jeżeli chodzi o Radio Zet, to cena prawa jazdy kategorii B będzie informacyjna. W przypadku Radia Zet jest od razu „prawo jazdy 2020”, więc jest aktualny cennik. Natomiast w przypadku Rankomatu trudno w to kliknąć, dlatego że „ile kosztuje prawo jazdy, podsumowanie wydatków”, ale nie widać, którego roku to dotyczy, więc jest szansa, że nie kliknę w to i pominę ten direct answer box.
W związku z tym zastanówcie się, tworząc różnego rodzaju treści na bloga, rankingi, tabele, czy dany artykuł będzie Wam przynosił zyski i konwersję. Jeśli na przykład prowadzicie aptekę, możecie napisać artykuł „jak obierać pomarańczę, jak obierać cytrynę?”. Pytanie, czy ten artykuł jest dla takiego serwisu, jak apteka, potrzebny? Nie. Oczywiście możecie zdobyć ruch dzięki temu i reklamować produkty z pomarańczą czy z cytryną. Natomiast czy warto? To już zostawiam Waszej decyzji.
Odcięcia cenowe
To, o czym warto jeszcze pisać na blogu, to odcięcia cenowe. Poniżej są dwa przykłady, „jaki fotel gamingowy do” i jest skala cenowa. Tak samo „lustrzanka do”, też jest skala cenowa.
Te odcięcia powodują, że możecie budować rankingi i listingi, pozyskiwać ruch w zależności od budżetu danego klienta. Jeżeli klient szuka fotela gamingowego do 400 zł, nie wiem, czy on będzie wygodny, moim zdaniem niekoniecznie, ale możecie w tym momencie pozyskać dodatkowy ruch. Jeżeli szukacie lustrzanki do tysiąca złotych, czy ona będzie robiła dobre zdjęcia? Nie wiem, nie jestem fotografem. Natomiast to pokazuje, w jaki sposób użytkownicy szukają niektórych rzeczy. Dlatego warto się zainteresować odcięciami cenowymi w przypadku produkowania treści na bloga.
Pytanie do Z…
Odpowiem jeszcze na kilka pytań zadanych przez Was.
Jeśli nie mam bloga i teraz w czasie zawirowań wrzucę 10/20/50 artykułów na stronę i nagle będzie to blog, to jak Google to przyjmie? Czy potraktuje to jako spam? Zawsze wszędzie radzą, by regularnie coś na stronę wrzucać i budować treści systematycznie, bla, bla, bla… a jeśli zrobi się to nagle, to co wtedy?
Cóż, są dwie szkoły. Generalnie można powiedzieć: to zależy. Natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wszystko wrzucić jednego dnia czy w ciągu tygodnia. Google uwielbia treści i nie będzie miał z tym problemu, tylko dostanie nagle wielką bułę treści do zaindeksowania i to się sprawdzi. Oczywiście dobrze jest, jeżeli budujecie bloga, żeby takie treści produkować regularnie i publikować na tym blogu regularnie. Nieważne, czy to będzie jeden, dwa czy trzydzieści artykułów miesięcznie, ważne, żeby te treści przyrastały w miarę systematycznie. Powiem ze swojego doświadczenia – przez wiele miesięcy w zeszłym roku nie produkowałem w ogóle treści, teraz powoli do tego wracam i ten blog zaczyna lepiej funkcjonować.
Jeśli blog jest od ZERA, to czy wrzucenie naraz dwustu postów ma sens?
Tak! Ma sens. I to jest dobry przykład, jeżeli chodzi o serwis – jedna z aptek, którą miałem przyjemność analizować, wrzucanie kilkuset, kilku tysięcy artykułów blogowych spowodowało taki wzrost widoczności. I oczywiście przyrost ruchu organicznego. To jest dobry przykład na to, że warto takie artykuły wrzucać i nie stanowi to problemu.
Natomiast uczulam na jedną rzecz, która jest bardzo istotna, to jest wykonywanie linkowania wewnętrznego. Nigdy nie zapominajcie, że jeżeli publikujecie artykuł, żeby on miał wykonane linkowanie wewnętrzne. Z jednej strony macie linkowanie wewnętrzne e-commerce, a z drugiej strony macie linkowanie wewnętrzne na blogu. Jeżeli produkujecie artykuł publikujecie artykuł, to przelinkujcie proszę, albo do usługi, albo do produktu, albo do kategorii, albo do producenta, ale jak najmniej do artykułów sąsiednich. Dlaczego? Dlatego że artykułami nie sprzedajecie. Sprzedajecie usługi bądź produkty. Chyba że macie portal blogowy, to wtedy to samo przez się wychodzi. Natomiast generalnie, jeżeli prowadzicie firmę usługową czy prowadzicie e-commerce, to Waszym zadaniem i zadaniem artykułu jest sprzedać albo usługę, albo produkt, więc z tego artykułu linkujcie do produktu, do kategorii w e-commerce bądź do producenta. Między artykułami jak najmniej. Dlatego w przypadku publikacji 50, 100, 200 artykułów jednocześnie, w tym samym czasie, trzeba bardzo mocno zadbać o linkowanie wewnętrzne. Bo linkowanie wewnętrzne jest jednym z najbardziej wymaganych i krytycznych elementów optymalizacji onsite i bardzo mocno pomaga przy pozycjonowaniu serwisu.
Czy artykuły z dużą ilością cytatów eksperckich? Czy raczej to samo swoimi słowami?
Abstrahując od prawa autorskiego, jeżeli chcemy opublikować artykuł, który ma bardzo dużą liczbę cytatów, to warto to zrobić. Natomiast wykorzystaj to, że ten artykuł, kiedy powstaje, to zawsze możesz go sam skomentować, napisać tekst do kolumny, opisać, do czego się ten artykuł odnosi, jaki jest jego kontekst, konkluzja i tak dalej.
Natomiast pamiętaj, że taki artykuł ze słowami ekspertów czy też z cytatami ekspertów będzie miał własne komentarze. Więc jeżeli założysz, że ten artykuł będzie szeroko komentowany u Ciebie pod spodem, to tak czy inaczej ten tekst nieunikalny stanie się bardzo mocno unikalny. Warto spojrzeć na takie portale jak Ceneo czy Lubimy czytać, czy księgarnie internetowe, one mają bardzo dużą liczbę artykułów nieoryginalnych, natomiast komentarze pod spodem powodują, że to żyje własnym życiem i ma się doskonale.
Czy wizytówki NAP, katalogu firm – jako jeden ze sposobów dywersyfikacji linków – mają sens?
Tak, przy budowie SEO dla strony głównej, jak najbardziej tak. Nawet to, że prowadzicie własnego bloga, który jest związany z Waszą działalnością, Waszą mikrofirmą, możecie takie NAPy wykorzystywać. Szczególnie przydaje się to freelancerom, żeby zbudować zasięgi na biznesie lokalnym na dane miasto. Tak że brzmi odpowiedź brzmi: tak, jak najbardziej tak.
Przepis na SEO dla bloga – jak pozycjonować bloga?
Na koniec krótkie podsumowanie – przepis na SEO dla bloga, w takim kole.
Napisz artykuł. Jeżeli napiszecie artykuł, to koszt jednego artykułu bądź kilku artykułów to od 200 do 1000 zł miesięcznie. Natomiast jeżeli napiszecie koniecznie, koniecznie opublikujcie go w social mediach, nie zostawiajcie go samego na blogu, niech on żyje również w social mediach. Zauważcie, że przed każdym leży zawsze telefon komórkowy, wiele osób używa telefonów komórkowych na co dzień, kiedy jedzie tramwajem czy też metrem, czyta różnego rodzaju artykuły, sharują to na blogu. Więc warto w tym momencie zadbać o social media, bo nie każdy chce wejść na Waszego bloga, a wystarczy, że poczyta jakieś zajawki na profilu social mediowym.
Zrób małą reklamę na social mediach. To nie muszą być duże wydatki, 150-200 zł miesięcznie będzie wystarczające na zareklamowanie jednego, dwóch, trzech artykułów. Pozbierajcie lubisiów, pozbierajcie fanów, to Wam przyniesie sprzedaż w niedalekiej przyszłości.
Linkbuilding. Tu napisałem – ale niewiele. Do artykułów blogowych, w ogóle do bloga linkbuildingu wykonuje się niewiele, natomiast bardzo dużo linkbuildingu wykonuje się do strony głównej po to, żeby ją wzmocnić i później przy pomocy juicy seo przerzucić moc seo i wypozycjonować artykuły blogowe.
Zajrzyj po trzech miesiącach do GSC. Od czasu do czasu trzeba zajrzeć do Google Search Console, najlepiej minimum raz na kwartał i zobaczyć, jak takie artykuły rankują, jak się zachowują, jakie słowa kluczowe są dostępne. Jest to bardzo istotne. W tym momencie możecie te artykuły reedytować, dodawać akapity, rozbudowywać o kolejne słowa kluczowe. Dzięki temu ten artykuł będzie lepiej rankował.
I oczywiście reedycja plus optymalizacja. Jeżeli widzicie jakiś artykuł, który słabo rankuje, warto wejść i dooptymalizować go. Jeżeli są artykuły stare, które wymagają poprawki, też warto tam zaglądać. Ja od czas do czasu takie artykuły też poprawiam. Tutaj 10×150, czyli mniej więcej 10 godzin miesięcznie trzeba spędzić nad optymalizacją artykułów, które są obecnie w serwisie i przejrzeć swojego bloga, tylko po to, żeby coś dooptymalizować.
Jeżeli będziecie mieli pytania związane z prowadzeniem bloga, zapraszam do zadawania pytań pod filmem. Do zobaczenia następnym razem, cześć!
Bardzo, bardzo przydatny wpis. Dla początkujących, ale także dla bardziej zaawansowanych użytkowników.
Już zrobiłem sobie checklistę, z której będę z pewnością bardzo często korzystał. Kilka tematów było mi już znanych, ale na kilka otworzyłeś mi oczy.
Wielkie dzięki za otwartość w przekazywaniu tak wartościowej wiedzy. I potwierdzam – Pawłowi można zadać każde pytanie – naprawdę odpowiada 🙂
Wiadomo, że każdy ma swoją metodologię optymalizacji bloga. Nie ma jednej drogi do sukcesu. Warto na pewno wspomnieć, że odkąd pojawiły się narzędzia typu Surfer SEO, przygotowanie treści pod późniejsze pozycjonowanie jest bardziej skuteczne. To oczywiście nie zamyka prac, tylko wręcz przeciwnie otwiera drzwi do kolejnych działań jak link building, o którym również wspomniałeś. Piona za artykuł!
Ilu specjalistów, tyle sposobów optymalizacji. Ale zawsze warto posłuchać kogoś z większym doświadczeniem 🙂 Kilka tipów na pewno wezmę do siebie! Pozdrawiam