Ostatnio klient otrzymał ofertę z jednej z agencji seo zajmującej się pozycjonowaniem. Ta oferta zawierała propozycję dostarczenia 2000 gwarantowanych odwiedzin poprzez linki sponsorwane w Adwords. Kwota (jak sam powiedział) nie była oszałamiająca – drobne 2000 zł netto. Jednakże prosił o przejrzenie bo się na tym nie znał. Kategoria: zdrowie (ale nie uroda).
Wskazałem kilka istotnych rzeczy, które mi się, z punktu widzenia klienta, nie podobały:
– frazy kluczowe dobierała firma – nie klient !!!
– oferta 2000 za 2000 oznacza, że każde wejście kosztuje klienta 1 zł netto (oczywiście oferta zawierała istotne opusty w przypadku wyboru pakietu 3 czy 5 tysięcy wejść…)
Poprosiłem klienta, aby skontaktował się z firmą jakie słowa kluczowe zostaną dobrane. I …
Analiza wykazała (dla kilku fraz), że:
– cena za slowo kluczowe średnio wyniosła 46 groszy netto (przynajmniej pod kątem tych zaproponowanych).
– cena najdroższego wyniosła 60 groszy netto
Sprawdziłem namacalnie, że gdybym sam ustawiał reklamę Adwords to przy takiej kwocie jestem w stanie dostarczyć blisko 4500 wejść na zaproponowane słowa kluczowe …
No cóż … każdy chce zarobić … Kliencie – nie daj robić się w konia !
Pakiety kliknięć się kończą – od przyszłego roku ma wyjść zakaz sprzedaży usług w tej formie rozliczeń.
Natomiast co do reszty – w przypadku fraz kluczowych i ich wyboru przez agencję to jest normalna rzecz, za która klient płaci. Może oczywiście dodać swoje propozycje bo jakby nie było to on jest specjalistą w swojej branży ale to agencja ma za zadania wyszukanie odpowiednich słów kluczowych. Oczywiście często można spotkać się z praktyką, gdzie celowo pomijane są drogie (ale może konwertujące?) słowa kluczowe, żeby tylko ograniczyć koszty agencji i mieć jak największy % zysku.
Trzeba też pamiętać, że składowa ceny kampanii to nie tylko medium czyli kliknięć, ale też cała otoczka związana z jej stworzeniem i optymalizacją – bo zakładam, że to profesjonalna agencja. Klient robiąc kampanie samodzielnie mógłby zaoszczędzić teoretycznie nawet do 80% kosztów – z tym, że musiałby po pierwsze poświecić na to czas, po drugie znać się na tym – co już nie jest taką łatwą sprawą. W tym przypadku zwróciłbym uwagę na fakt, że robiąc kampanie samodzielnie i nie znając się na tym można więcej stracić niż zyskać.
Nic nowego, już dwa lata temu spotkałem klientkę, której wmówiono, że 1000 złotych netto za 1000 wejść to okazja bo 'pozycjonowanie da maksymalnie 300 wejść miesięcznie’. Szok 🙂
Jeśli klient płaci 2k za 2k wejść bez dodatkowej opłaty za 'pracę’ to nie ma co się dziwić, że tak robią, zawsze taniej dla klienta, który bije jak zwykle na cennik niż jakość a oni zarobić muszą. Jeśli jest jakaś dodatkowa kwota to rzeczywiście dobrze, że klient Ciebie ma bo… świadomy klient to najczęściej klient wydymany… przynajmniej raz…
OK, wiemy już że agencja jest niedobra, bo szacunkowo 50% kosztów to jej prowizja.
Jaka więc prowizja będzie właściwa i co – poza samym uruchomieniem kampanii – powinno się w jej ramach zawierać, żebyś ofertę uznał za korzystną?
Uznam, że taka oferta jest OK jeśli z klientem ustali się słowa kluczowe i pokaże mu się (w umowie), że doliczam 20% za obsługę. Wtedy klient wie za co płaci… a tak to ma wrażenie, że jest obrabiany. Lepiej mieć klientów lojalnych i na lat wiele, czy jednorazowych ?