Przy sklepie internetowym bardzo ważnym czynnikiem jest zrozumienie potrzeb klienta oraz sprawdzenie asortymentu, jaki oferuje w swoim sklepie. Zrozumienie tego (połączenie SEO, fraz oraz produktów) pozwoli nam na wytyczenie jednej z następujących ścieżek (jest to moje spojrzenie na temat):
– pozycjonujemy produkty ? tutaj z doświadczenia mogę napisać, iż dotyczy to np. bardzo drogich produktów bądź wysoce wyspecjalizowanych branż ? nikt nie będzie pozycjonował się np. na frazę ?kamery cyfrowe? skoro u niego jedna takowa kosztuje nawet kilkaset tysięcy złotych i można ją wstawić tylko do studia telewizyjnego
– pozycjonujemy produkty oraz kategorie/podkategorie, lekko zaś wzmacniając stronę główną
– pozycjonujemy (mocno lub bardzo mocno) stronę główną, kategorie/podkategorie lekko zaś produkty
Dzięki temu wiem jak podejść do klienta pod kątem późniejszego rozliczania go:
– opłata za ruch
– opłata za efekt
– opłata za sprzedaż
– tryb mieszany ? spotkałem się z takim jeden raz, kiedy to klient chciał płacić zarówno za efekt pozycji oraz procent od osiągniętej sprzedaży ? nie ukrywam BARDZO przyjazny model
Cały sklep internetowy należy przejrzeć i ?przeklikać? wszelkie stron/podstrony w celu znalezienia i powiązania słów kluczowych z daną stroną. Oczywiście jest to łatwe, jeśli mamy do dyspozycji kilka, kilkanaście fraz. Przy większej ich liczbie należy dokonać wcześniejszego ich grupowania. Pozwoli to nam na zaoszczędzenie czasu przy optymalizacji sklepu pod kątem treści.
Klienci często pytają, po co się to wykonuje: załóżmy, że mamy sklep internetowy ze spodniami oraz analizujemy frazę ?spodnie damskie? ? tę frazę można (ale nie trzeba) przypisać do strony głównej. Jednakże sklep ma taką konstrukcję, iż istnieje kategoria domena.pl/spodnie-damskie.html ? i tutaj jak najbardziej trafnym będzie pozycjonowanie tej kategorii na wybraną przez Szanownego klienta frazę. Przykład jest dalece uproszczony, ale wskazuje podejście do seo dla kategorii.
Oczywiście, jeśli kategoria nazywa się zupełnie inaczej a na stronie widnieje tekst, który wskazuje jednoznacznie, że może ona być pozycjonowana pod tę frazę to pozycjoner wykorzysta ten fakt przy pozycjonowaniu.
Tutaj poniekąd pozycjoner musi zabawić się w „małego prawnika” – trafiają mi sie bowiem klienci, którzy np sklep meblowy chcą pozycjonować na frazę „ikea” – pomimo, że nie mają asortymentu tego sklepu w ofercie – uważam, że pozycjoner powinien otwarcie poinformować klienta, iż takie pozycjonowanie grozi zarzutami i nieuczciwej konkurencji.
Dlaczego nie pozycjonuje się stron serwisu na frazy, których tam nie ma ? Aby uniknąć bombingu … niby wszyscy się przed tym pilnują jednakże trafiają się nadal klienci, którzy takich rzeczy wymagają.
Jak dopasujemy frazy do poszczególnych sekcji i uzgodnimy wszystko z klientem zajmiemy się dalszą optymalizacją.
Pozycjonowanie na frazy, których nie ma w asortymencie to niestety częsty przypadek. Co z tego, że nawet się uda wpis w top10, top3, jak baunce rate będzie ogromny, a odwiedzający sklep skojarzy go z takim w którym nic nie ma.
PS: Dlaczego pozycjonowanie na nazwę firmy konkurencyjnej uważasz za niezgodne z prawem?
bo jest to czyn nieuczciwej konkurencji, bylo ostatnio na gazecie prawnej i jak komus bedzie sie chcialo to i pozycjonerowi sie oberwie i firmie.. zalezy komu na odcisk nadepniesz
To prawda. Duże firmy zatrudniają nawet firmy, które śledzą tego typu sprawy. Najlepiej przygotować sobie jakieś materiały, paragrafy i lekko nastraszyć klienta.
Umiejętne wypozycjonowanie sklepu internetowego jest rzeczywiście bardzo istotną kwestią, gdyż tak naprawdę, w dużej mierze, przesądza o jego sukcesie. Frazy kluczowe muszą więc być umiejętnie dobrane do asortymentu i tego czym się zajmuje taki e-sklep.
Często Klienci patrzą na to, co ich znajomi wyszukują w internecie, jakie rzeczy, jakie sklepy i przez to chcą ściągnąć ruch do siebie. Nie wyobrażam sobie, aby ktoś chciał walczyć z Ikeą wyszukiwarce (ktoś o zdrowych zmysłach i z małym budżetem), ale fakt też uważam, że jeżeli coś takiego nastąpi, a nie sklep internetowy nie oferuje asortymentu z Ikei, jest to … brudna zagrywka i najzwyczajniej w świecie próba podpięcia pod markę, która włożyła mnóstwo pieniędzy w rozpoznawalność swojej firmy.