Masz dwie opcje. Pierwsza to taka, że kupujesz od Adama jeden z pakietów w Wygasłe, którego narzędzie na bieżąco skanuje listy domen wygasających przez NASK, albo szukasz domen, jakie w jego bazie danych z jakiegoś powodu się nie znalazły. Bo są np. domenami tłusto podlinkowanymi, ale właściciel porzucił je 3, 4, 5 lat temu albo jeszcze dawniej i nikt ich nie wyłapał. I tą drugą opcją dziś się zajmiemy.
To może jakaś wygasła subdomena z darmowego aliasa?
Zacznijmy od tego, że ?darmowych? subdomen zostało już niewiele. Republika.pl jest skończona, więc o przechwytywaniu subdomen możesz zapomnieć. Szkoda, bo wiele z nich miało linki z Wikipedii, stron rządowych i innych źródeł, do których nie dorwiesz się od tak. Co lepsze ? od 1 lipca br. skończyła się także możliwość przedłużania domen tzw. niedostępnych. Panel użytkownika został wyłączony, a zewnętrzne odblokowanie np. tej strony nie działa, bo landing page pod adresem http://republika.onet.pl/odblokuj.html został usunięty i Onet zrobił z niego 301 na Republika.pl.
Pytałem administratora Republika.pl o możliwość przywrócenia nieaktywnych stron, ale wygląda na to, że takiej możliwości już nie ma ? zostałem poproszony o wskazanie 1 domeny, która ma zostać aktywowana ręcznie. Podałem. Działa. Ale co z pozostałymi 89 subdomenami? Licho.
Co prawda z polskiego rynku da się wyłapać jeszcze jakieś subdomeny w darmowych aliasach, ale poza garstką większość nie przetrwała, a to znaczy, że w perspektywie długoterminowej szkoda ładować w to $. Poza tym tylko subdomeny w prv.pl i republika.pl miały jakikolwiek sensowny profil BL. Reszta to przypadkowe, jednorazowe skoki gimnazjalistów, którzy zachłyśnięci nowym dodatkiem do Diablo 2 zakładali dzienniczki z tutorialami o tym, jak ubić Baala czarodziejką na 50 poziomie.
Anyway. Z darmowymi subdomenami jest coraz trudniej. Harvestowałem sobie ostatnio dużą listę blogów na Blogspocie i nic nie znalazłem. Adresów było co prawda około 50 tys., ale ani 1 blog ze statusem available. Harvest robiłem na footprincie „site:.blogger.com/profile/ ?Blogs I follow?, a potem linki wychodzące wyjąłem Link Extractorem w Scrapeboxie i przeleciałem Vanity Name Checkerem. I to nawet polskie wyniki nie były, a wyników zero. Dosłownie.
Wybrane adresy leciałem ręcznie i wygląda na to, że subdomeny w .blogspot.com usunięte samodzielnie przez właściciela nie podlegają ponownej rejestracji przez innego użytkownika. Trochę się pozmieniało.
Nie mówię, że w ogóle nie da się znaleźć czegoś dobrze podlinkowanego w darmowej subdomenie, bo pewnie da się to zrobić z .wordpress.com i .tumblr.com, ale ogarnięcie czegoś sowicie podlinkowanego i to z polską historią trochę Ci zajmie.
Łapiemy polskie wygasłe domeny
Do meritum. Jeśli nie masz $ albo czasu (bo teraz domeny polskie wygasają nie przez 14 a 30 dni, co robi różnicę, bo teraz szansa na to, że ktoś nieświadomie zapomni przedłużyć domenę jest po prostu niska), to pozostają ci domeny wygasłe.
Scenariusz jest taki:
1. Układamy przykładowego footprinta pod harvest
Musisz ułożyć sobie footprint, z którego zbierzesz listę, powiedzmy, 5000 ? 10000 wyników. Na początek, dla rozpoznania tematu w zupełności to wystarczy.
Ja expirek szukam w starych katalogach stron, Zumi etc. Załóżmy, że pozycjonujesz sklep z ubrankami dla dzieci. Wobec tego jeden z footprintów mógłby wyglądać w taki sposób:
ubranka inurl:katalog
Tym footprintem szukamy wszystkich wyników o tematyce ubranek w domenach, które mają w adresie URL ? katalog. Katalog jest przykładem nieprzypadkowym, bo znaczna część z nich ma wpisy sprzed wielu lat, a moderatorzy z jakichś powodów nie czyszczą adresów z domen, pod jakimi dziś świecą 301, 404, domeny porzucone, zaplecza etc.
2. Dobra. Footprinta mamy. Czas zrobić harvest. Masz dwie opcje
Albo masz coś do harvestowania, albo nie masz.
- Scenariusz A: Masz coś do harvestowania
Jak masz, to wrzucasz footprint do Scrapeboxa i gotowe.
- Scenariusz B: Nie masz harvestera
Jak nie masz, to robisz tak:
Przejdź do wyszukiwarki i Ustawienia ? Liczba wyników na stronie ? Ustawiasz 1000
Teraz jeśli wrzucisz footprint, to wyszukiwarka zwróci Ci nie 10, a 100 wyników na stronę.
Sprawa kolejna ? instalujesz do Chrome SEO Moz Bar. Stąd.
Żeby Moz Bar działał, musisz mieć konto na Moz. Jeśli go nie masz, tworzysz je i logujesz się.
Po co nam Moz Bar? Bo za jego pomocą będziesz mógł eksportować wyniki organiczne.
Przejdź teraz do wyszukiwarki, włącz Moz Bar i wpisz nasz footprint.
Wyniki powinny wyglądać tak, jak poniżej:
Teraz czas na pobranie wyników. Klikasz w ikonkę Export SERP Analysis to CSV.
Uwaga! Wyników pobierz tak dużo, ile możesz. Przejdź na druga stronę, potwórz czynność, tj. pobierz wyniki. Kolejna strona i kolejna. Im więcej wyników pobierzesz, tym większa szansa na wyłapanie jakiejś ciekawej domeny.
Wypluty przez Moz Bar plik otwierasz Excelem (jak Excela nie masz i Open Office ma problem z ogarnięciem komórek, a miał będzie na 100%, to zrób upload tego pliku do Google Arkuszy) i zapisujesz wszystkie adresy URL do pliku txt.
3. Sprawdzamy statusy linków wychodzących
Tę listę trzeba teraz przejrzeć pod kątem linków wychodzących, externali. Musimy sprawdzić, które z linków nie odpowiadają i mają statusy ?no such host? – to domeny, które potencjalnie będziesz mógł zarejestrować.
Otwierasz Xenu (Xenu pobierzesz stąd), wybierasz Check URL List (Test) ? wybierasz plik .txt, w jakim zapisałeś wszystkie linki wyeksportowane przez Moz Bar
Teraz czekasz aż Xenu sprawdzi wszystkie adresy URL powiązane i zwróci statusy poszczególnych URL. Posortuj wyniki według statusów i szukaj pozycji ?no such host?.
Tak, wiersze ze statusami „no such host” to Twoja lista potencjalnie wygasłych domen.
Teraz to już luzik, arbizuk i drinki z palemką.
4. Sprawdzamy dostępność
Domeny wypadałoby przefiltrować w kontekście dostępności ? odpalasz wobec tego Aftermarket, wybierasz Domeny ? Rejestruj domeny ?
Wrzucasz do boxa po 100 rekordów domen i sprawdzasz dostępność.
Wybierasz Pomyślne operacje ? Eksportuj
Zrobione.
Teraz gotową listę wypadałoby przeanalizować jednym z kilku narzędzi. Będziesz potrzebował przynajmniej Ahrefs, MajesticSEO lub Clusterica z darmowym API Moz + Web Archive.
Audytem domen zajmiemy się następnym razem. Stay tuned.
Pod Xenu to trzeba mieć od groma transferu na pokładzie 😛 mobile z mini pakiecikami 50 GB wysiadają 🙂
A jest coś mniej zasobożerne od xenu i Screaming Frog?
@Mariusz, @Łukasz – przecież odpalacie Xenu lokalnie, więc w czym problem, ile Wam z łącza pociągnie? Nie robicie tego na Androidzie żeby płacić za transfer komórkowy.
Wniosek jest taki, że warto zaopatrzyć się w scrapeboxa ponieważ to zaoszczędza sporo czasu. Można puścić harvest a później broken links checkerem sprawdzić sharvestowaną listę 😉 Ale rozumiem, że artykuł kierowany raczej do osób, które chcą jak najwięcej zrobić bez wykorzystania płatnych softów więc spoko 🙂
Pytając z innej beczki. Opłaca się kupić pakiet w wygasłe.net? Domeny te z dobrymi wskaźnikami są dostępne do rejestracji Czy znikają w kilka sekund?
Sprawą oczywistą jest, że jeśli wygasle.net ma kilkuset klientów, to najlepsze domeny są szybko przebierane, ale jeśli ktoś nie ma ani czasu, ani zasobów na szukanie na własną rękę, to pewna alternatywa to jest. Na zaplecze jest wystarczające.
Ale jak coś tłustszego, to albo pozostaje przechwytywanie Aftermarketem (ewentualnie Premium, ale tutaj skuteczność to 30% tego co robi Aftermarket), albo ręczne skanowanie wyników, o czym piszę w materiale.
Super wpis! Dopiero od nie dawna zacząłem zajmować, a może raczej interesować tzw. flippingiem domen, dlatego wiele mnie ten post nauczyl!
Mnie uczy sam fakt tego, że muszę usuwać z Twoich wypowiedzi link do jakieś spamu…
Bardzo fajny wpis. Konkret Tak sobie myślę, że jeśli chodzi o eksport URL z SERP-ów to można alternatywnie wykorzystać synergię dwóch rozszerzeń Chrome: gInfinity (ładuje kolejne strony wyników na zasadzie infinite scroll / lazy load) no i stary dobry SEOquake, który daje opcję eksportu do CSV (co przy ustawieniu wyników wyszukiwania na 100 per strona daje jeszcze lepszy efekt). Tylko pierwszych kilka linków „googlowych” trzeba wyrzucić.
A jeśli chodzi o Xenu, to czy kojarzycie narzędzie, które zrobi podobną robotę ale na MacOS?
Wpis wartościowy poza punktem ostatnim. Nie sprawdzamy domen u rejestratora domen – to strzał w przysłowiową stopę. Sprowadzisz dostępność i podejrzewam że możesz nie zdążyć z rejestracją bo Aftermarket cie ubiegnie i będziesz musiał wykupić domena na giełdzie z ceną 2 albo 20 razy większą. Jest taki wynalazek jak Domain Name Analyzer który w miarę dobrze działał jak go używałem.
Kilku operatorów bada to na bieżąco chociaż żaden nie potwierdzi 😉
A tam. Wokół tych rzekomych rejestracji krąży więcej mitów niż faktów. Przez tyle lat, jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby Aftermarket albo Premium uprzedzili mnie w rejestracji.
A dwa – umówmy się, to nie są domeny pod budowę portfolio domainera o wartości kilku klocków netto, tylko domeny pod robienie SEO. To różne kryteria. Nie wierzę, że wpisując w formularz domenę np. pizza-konin.pl (przykład z głowy), After będzie zainteresowany adresem, która jest poza indeksem i ma zerową widoczność. Może gdyby te domeny miały jakiś indeks ruchu, to można się zastanawiać, ale tak? Na poziomie algorytmicznym nie ma szans, żeby rejestrator był taką domeną zainteresowany. Za dużo zabawy, za małe $.
Ciekawa uwaga. Przyznam się, że skorzystałem ze sposobu opisanego w artykule i znalazłem ciekawą domenę. W aftermarket sprawdziłem dostępność – okazuje się że domena jest dostępna. Za chwilę próbuję zarejestrować u innego rejestratora domen i co? Niedostępna do zarejestrowania. Aczkolwiek nie jestem pewien czy wynikało to z faktu, że Aftermarket mnie ubiegł ponieważ w danych whois jest info, że domena wygasa w listopadzie – zatem wygląda mi to na to, że narzędzie do sprawdzania domen na aftermarket nie jest idealne.
Świetny art. Ja osobiście znałem sposób na Xenu ale w innym wydaniu. Ten wydaje się efektywniejszy. Domeny można sprawdzac u rejestratorów np OVH ofc nie po 1000. Sposób z pewnością będę testował i używał. Parsera można użyć np z darmowego SEOprzybornika lub jak się ma harvester z Clusterica lub GScrapera darmowego (nie wiem na ile przyda się), dodatkowo Search Engine Scraper i PBN Hunter (darmowy z supagrowth.com)
Układamy przykładowego footprinta pod harvest
Dobra. Footprinta mamy. Czas zrobić harvest. Masz dwie opcje
Albo masz coś do harvestowania, albo nie masz.
Scenariusz A: Masz coś do harvestowania
Jak masz, to wrzucasz footprint do Scrapeboxa i gotowe.
Scenariusz B: Nie masz harvestera
Polecę klasykiem: co to kurwa jest harvest i footprint?
Jak wpiszesz w Google pojęcia, to masz w kilka sekund wyniki. W każdym razie:
Harvestowanie = wyciąganie z Google danych w zautomatyzowany, szybki sposób.
Jeśli np. chcesz znaleźć 100 forów internetowych, które stoją na silniku PHP BB, to możesz wpisać w wyszukiwarkę footprint:
powered by php BB site:.pl
i wyklikać sobie wszystkie wyniki ręcznie a następnie zapisać je np. w notatniku, albo harvestować to, czyli użyć narzędzia, które zrobi to za Ciebie.
A footprint to wyrażenia, które pozwalają na docieranie do wyników, które Cię interesują. Footprintem może być samo słowo, liczba albo jakaś kombinacja typu słowo + operator.
O operatorach masz więcej tutaj: https://www.google.pl/intl/pl/help/operators.html
Gdybym tylko nie korzystał w mieszkaniu z łącza opartego na transferze mobilnym, to bym jeszcze mógł użyć Xenu 😀 Łącze szybkie, około 30 Mb/s, ale po 300 GB narzucą mi lejek 😉
Ciekawy tekst, napewno warto przejąć dobre wygasłe domeny, okazji nie brakuje, kolejną kwestia to już co na niej postawimy i jak zajmiemy się proocją nowej strony…
Bardzo fajny tekst. Zastanawia mnie tylko jedna rzecz – jeżeli domena wygasła np. 3 lata temu to czy google nie wyzerowało jakoś mocy tych linków? Chodzi mi o to czy takie linki po 3 latach mają jeszcze jakąś moc po ponownym zarejestrowaniu takiej wygasłej domeny?
Nie. Zarejestruj sobie taką domenę, postaw na niej cokolwiek, nie twórz nowych linków tylko dopal te już istniejące i zobaczysz, że wszystko ładnie się indeksuje. Wiadomo – lepiej jeśli domena ma ciągłość w historii, ale w niczym nie przeszkadza domena, która 3 lata leżała odłogiem. Najważniejsze są linki.
A czy kupować domeny które miały ustawione przekierowanie 301 np. przez pół roku lub więcej i następnie wygasły?
„nie twórz nowych linków tylko dopal te już istniejące i zobaczysz, że wszystko ładnie się indeksuje.”
1. O dopaleniu jakich linków mówisz? Tych które już prowadzą do takiej przechwyconej domeny?
2. Mnie np. interesuje to czy domena, która leżała np.2 lata odłogiem i do której prowadzą jeszcze jakieś linki np. z 15-25 domen będzie przekazywała jakąś moc i wpływała pozytywnie na rankowanie stron linkowanych odraz z takiej domeny. Bez zdobywania nowych linków do przechwyconej domeny – tylko wstawiamy treści i linkujemy do strony docelowej.
1. Tak
2. To za mało. Domeny wygasłe są alternatywą dla domen świeżych (w kontekście zaplecza, ale nie wyręczą Cię z dalszej prowadzenia kampanii. Lepiej mieć, która ma powiedzmy 100 BL i 20 RD, ale jeśli sądzisz, że na samym stawianiu domen praca się kończy, to tak nie jest. Każde zaplecze wymaga ciągłego napływu linków. I tak. np. domeny, które mają po około 100 – 200 BL i RD 20-30, po roku u mnie mają 500 – 2000 BL i RD 100 – 200 – BL nabijane ręcznie, tj. to nie są linki nabite blastem z otwartych profili z forów dla matek w 9 mies. ciąży.
Ale już np. 30 takich landing page’ów, z których każdy ma po roku od kilkuset do kilku tys. BL robią robotę. Im szybciej zaczniesz, tym będziesz miał lepiej. Po dwóch latach 50-60 takich serwisów to koszt 3-4 tys. zł brutto rocznie (mówię o domenach, bo hosting to kilkaset zł), więc IMO całkiem nieźle w porównaniu np. do ładowania kasy w art. sponsorowane, z których połowy nie ma już po 12 miesiącach od zamówienia.
A jak ktoś ma naprawdę duży biznes, to można i 100 tego postawić – za kilka lat otworzenie zaplecza tej wielkości będzie kosztowało grube siano. Jak ktoś za dwa lata wejdzie w SEO i będzie chciał robić je sam, zaczyna od sponsorowanych, które kosztują średnio 200 zł za sztukę + 50 zł za zredagowanie tekstu, to przy 100 takich linkach masz 25 tys. zł. I to nie są linki ze stron głównych, tylko z podstron w archiwach. A jak dodać do tego, że za kilka lat połowy z tych ogólnodostępnych serwisów nie będzie, to bariera urośnie wysoko. Połowy tych forów, które dzisiaj są ostro spamowane przez całą naszą branżę, nie będzie. Bo teraz administratorzy albo mają w d*pie te fora, albo jeszcze nie wiedzą co się na nich tak naprawdę dzieje. A fora jak nie będą przynosiły dochodów, to zwyczajnie znikną. Dużo forów traci też w wyniku grup na Facebooku, blogosfera się profesjonalizuje, linki w komentarzach już nie wszędzie wchodzą. Za kilka lat w ogóle tego nie będzie. Za jakiś czas SEO w ogóle będzie mega kosztownym przedsięwzięciem, więc jak się zbroić, to teraz.
Pozdrawiam
Paq
„po roku u mnie mają 500 ? 2000 BL i RD 100 ? 200 ? BL nabijane ręcznie, tj. to nie są linki nabite blastem z otwartych profili z forów”
Zaplecze linkujesz ręcznie?
Zaplecze jest swego rodzaju filtrem i moim zdaniem można tu sobie pozwolić na więcej w kwestii linkowania.
Po pierwsze nadal jest do znalezienia masa publicznych miejscówek gdzie można wjechać automatem lub zrobić szablon do zenka (wszędzie) i dodawać te linki automatycznie w większych ilościach.
Po drugie nie zauważyłem aby zaplecze dopalone nawet „średniej jakości” miejscówkami z nieomodowanego GSA czy XR mogło źle wpływać na stronę docelową, co najwyżej nie da mocy jeśli większość tych miejscówek z blastów była oflagowana i nie przekazywała mocy.
Tak, wolę 10 BL z 10 moderowanych miejscówek niż 100 linków z zajechanego forum bolec.info.
Po 6 miesiącach, 80% tych BL dodanych automatycznie nie ma. I znów trzeba opalać Zenka, linkować etc. Zresztą na temat sposobu linkowania zaplecza Sebastian rozmawialiśmy już na moim blogu. Przy linkowaniu ręcznym, gdzie żeby dodać 1 link, trzeba stworzyć 50 zwykłych postów, o wygasające BL szczególnie martwić się nie muszę.
Zresztą, Seba o linkowaniu zaplecza rozmawialiśmy już tutaj: http://paq-studio.com/blog/toksyczne-linki-zaplecze-rozwiazuje-ten-problem-kosztownie-ale-jednak/#comment-3406068720
Dzięki za wyczerpującą odpowiedź 🙂
Od tego tu jestem. Na zdrowie.
„…Ale już np. 30 takich landing page?ów, z których każdy ma po roku od kilkuset do kilku tys. BL robią robotę…”
Twoim zdaniem lepszym rozwiązaniem jest postawienie strony na „odzyskanej domenie” i linkowanie z niej do strony pozycjonowanej, czy może dopalenie istniejących/starych linków i ustawienie na „odzyskanej domenie” 301 do strony docelowej? Pytam o sytuację, w której wygasła domena ma identyczną tematykę co strona pozycjonowana i anchory się zgadzają/pokrywają.
301 jest zbyt kosztowne operacyjnie, bo 1. nie kontrolujesz tak naprawdę profilu domeny docelowej (zaplecze trzeba monitorować na 1-3 frazy testowe po to, żeby wiedzieć, że np. przesadziłeś z dokładaniem BL, przepaliłeś domenę; a jak domenę przepaliłeś, to ją odpinasz. A przy 30 domenach zrobionych na 301 nie wiesz, która tak naprawdę przenosi problemy na stronę docelową) i po 2. to jest nieefektywne operacyjnie, bo zakładam, że masz np. trzech klientów w podobnej branży, więc z jednego zaplecza możesz linkować tak naprawdę więcej stron niż tylko jedną. Cały urok w tym, że zaplecze się skaluje. Masz 1 stronę firmową i 20 zaplecz? Super. Jak postawisz kolejną, to już masz gotową infrastrukturę do tego, żeby ruszać ostro do przodu przy zasadniczo zerowych kosztach operacyjnych i finansowych.
Wielkie dzięki za to że dzielisz się swoją wiedzą i konkretnie odpowiadasz na zadane pytania. Bez ściem i wymijających odpowiedzi. Tym bardziej, że nie jest to wcale takie popularne w branży.
W końcu zdrowe podejście do tematu i przekazanie wartościowej wiedzy – czyt. konkrety, bez ogólników. Xenu było już gdzieś kiedyś opisywane, ale i tak plus za art. Pozdrawiam i oby tak dalej 🙂
„Po dwóch latach 50-60 takich serwisów to koszt 3-4 tys. zł brutto rocznie (mówię o domenach, bo hosting to kilkaset zł)”
Kilkaset zł za hosting przy 60 serwisach? To chyba jakiś współdzielony z jednym IP a to akurat nie ma żadnego sensu.
Fakt 1. Podstawowe serwery współdzielone zaczynają się w kwotach 50-60 zł.
Bierzesz 15 takich kont plus (jeśli chcesz) 1 konto z kilkoma IP. Płacisz za to 800 – 900 zł rocznie. Jak się postarasz będziesz miał 15 IP ze zwykłych sharedów, plus powiedzmy 10-20 IP z 1 konta SEO (co prawda unikalnych IP jest mniej, bo połowa będzie różniła się C klasą, ale zawsze – generalnie hosting SEO to syf, ale jeśli masz obsesję IP, to możesz go wziąć).
Fakt 2. Przeceniasz algorytm. Jeśli do domeny kieruje kilka tys. BL, z kilkuset domen, to na poziomie algorytmicznym fakt, że na każdym IP masz po 2-3 serwisy zaplecza technicznego nie jest problemem, bo udział powtarzających się IP do unikalnych będzie w ogólnym rozrachunku – marginalny.
Fakt 3. IP i tak nie uchronią Cię przed SQT. Co prawda teraz ręcznych nie dostaje się za darmo, ale żeby dostać po łapach za BL trzeba się postarać. A dwa – jak będą chcieli ręcznie wyciąć zaplecze, to zrobią to. Mają tyle danych ze swoich usług (Gmail, Analytics, Chrome etc.), że to czy masz 100 IP, 100 DNS’ów nie rozwiązuje w żaden sposób tego problemu.
Na powyższe kroki poświęciłem już o dużo za dużo czasu, a domeny jak nie było, tak nie ma. Różnica 30dni do wygaśnięcia jest rzeczywiście duża i mało kto odpuszcza dzisiaj ciekawe domeny. Najbardziej to się przyda trochę szczęścia;)
Komentarz do Twojego komentarza masz tutaj: https://www.facebook.com/blogzgredapozycjonowanie/posts/1660268504015060?comment_id=1664868650221712&reply_comment_id=1665406600167917&comment_tracking=%7B%22tn%22%3A%22R%22%7D
Naprawdę fajny art. Ja wyprodukowałem ostatnio taki szablon do zennopostera zbierajacy wszystkie dane podstawowe z pkt tel, email, url i później na tej podstawie zapuściłem sprawdzanie tych wszystich url-i Naprawdę można znaleźć coś ciekawego z takiego zbioru. Jednak prawdopodobnie wykorzystywanie domen wygasłych niedługo się skończy, bo w Google przymierzają się do eliminacji tego czynnika – po prostu mają usprawnić eliminację korzyści płynących ze starych linków jeśli domena miała jakiś czas przez który nie działała. Pewnie po tym fakcie domeny kupowane na aukcjach wzrosną…
Jakieś źródło do tych newsów? 🙂
@Michał – poczytaj o tym „Gary Illyes statement on expired domains”
czyli prawdopodobnie w przyszłości domeny z aukcji a nawet te po parkingach mogą być mocniejsze niż te porzucone i na nowo odnowione. Pytanie czy będą takie coś wdrażać czy nie… ale może bezpieczniej jest to uwzględnić w swoich działaniach wcześniej 🙂
Znalazłem wygasłą domenę 10 letnią i po jej zarejestrowaniu niektóre narzędzia pokazują wiek taki jakby była nowa np. to https://smallseotools.com/domain-age-checker/ z kolei to http://www.webconfs.com/web-tools/domain-age-tool/ pokazuje właściwy wiek zgodny z pierwszą rejestracją.
Czy google potraktuje tą domenę jako 10 letnią biorąc pod uwagę jej 1 rejestrację, czy jako nową, której wiek jest zgodny z rejestracją przeze mnie?
Źle rozumiesz wiek domeny. Moją odpowiedź masz tutaj: https://www.forum.optymalizacja.com/topic/244891-wiek-domeny?do=findComment&comment=1531430
Świetny artykuł. Sam pozyskiwałem linki w inny sposób natomiast spróbowałem tej metody i okazała się być bardziej wartościowa niż moja wcześniejsza. Pierwszego dnia udało mi się znaleźć 10 wartościowych domen, które zawsze można wykorzystać jako zaplecze. Dzięki za fajny artykuł. Czekam na więcej.
Czy 10 letnia domena długo wygasła np. 2 lata lepiej się pozycjonuje niż nowa?
Czy długość czasu w którym domena była wygasła ma wpływ na trudność osiągnięcia czołowych pozycji?
O tym też już pisałem: http://paq-studio.com/blog/wiek-domeny-a-seo-czy-wygasla-10-lat-temu-domena-ma-tak-naprawde-10-lat/
Na domenie wygasłej typu exact match postawiłem stronę. Dodałem ją do Google 3 dni temu za pomocą Search Console (informacji o karze nie ma). Nazwa domeny to http://www.pozycjonowanafraza.pl, a w title mam Pozycjonowana fraza słowo1 słowo2 miasto i strona jest widoczna w top 10 na frazy: Pozycjonowana fraza słowo1 słowo2 miasto, Pozycjonowana fraza miasto (najwyżej), Pozycjonowana fraza słowo1 miasto, Pozycjonowana fraza słowo2 miasto. I niektóre dłuższe fragmenty tekstu ze strony są w Google. Na pozostałe frazy np. „pozycjonowana fraza” strona jest niewidoczna. Czy to o oznacza że na stałe będzie problem z widocznością strony bo domena jest obciążona, czy może warto jeszcze czekać aż robot zaindeksuje na pozostałe frazy?
Domeny wygasłe, które były długo niedostępne mogą różnie reagować na ekspozycję w organiku. Generalnie ja domeny wygasłe wykorzystuję WYŁĄCZNIE pod budowę zaplecza. Przechwycone to już inna bajka (czyli schodzące po 30 dniach).
Czy warto popozycjonować taką domenę i zobaczyć czy ruszą się pozycje (napisałeś że to loteria, więc mogę trafić na dobrą) a w ostateczności jak nic się nie dzieje to zrobić 301 na nową żeby nie tracić pracy?
Znalazłem wygasłą domenę marketingowo bardzo pasujacą do mojego binesu i chciałbym postawić na niej stronę. Martwi mnie możliwa słaba ekspozycja w SERP. Jak ona się objawia najcześciej? Witryna będzie przycięta na frazy, a może nie będzie chciała wejść wysoko na te bardziej konkurencyjne?
Warto dopalać, ale nie pozycjonować na . To, czy domena jest widoczna w organiku i na ile fraz, nie determinuje jeszcze tego, czy moc oddaje, czy nie. Jeśli ona sama nie buduje żadnych fraz, ale kopie stronę docelową, to ją zostawiasz. Jak nie (ale warunek, że ją dopaliłeś, bo wygasłe mają na ogół mały BL), to ją puszczasz do wygaśnięcia, wyindeksowujesz, przenosisz treści na nową domenę wygasłą i powtarzasz proces. Jak ruszyło, to sobie zostawiasz, linkujesz co jakiś czas i stawiasz kolejne zaplecze.
Czy przekierowanie 301 da coś w kontekście samego BL? Tego nie wiem, musiałbyś sprawdzić, ale biorąc pod uwagę, że dzisiaj 301 w ogóle słabo przenosi pozycje (przynajmniej w ostatnim półroczu), to tym słabiej pewnie będzie z oddawaniem mocy backlinków.
Czy „Warto dopalać, ale nie pozycjonować na” znaczy aby wzmocnić je nowymi linkami o obojętnie jakim anchorze, czy może podlinkowanie linków prowadzących do zaplecza?
Linkować zaplecze dowolnym anchorem. To, jakie pozycje w wynikach organicznych zajmuje zaplecze nie determinuje mocy, jaką nosi. Tak w dużym uproszczeniu.
@Piotr – generalnie możemy podzielić ludzi na dwie grupy.
1. Ci którzy podlinkowują zaplecze na wygasłej domenie.
Jest to jakieś wyjście i zależnie od tego, jaką moc uda się „dorzucić” – tyle zyskamy. Często jednak ludzie chcą iść po najniższej linii oporu i wrzucają blasta, komentarze niskiej jakości albo wpisy z for/stopek. Warto sobie zadać pytanie czy nie spalimy w ten sposób sobie zaplecza. Czy nie będzie to wyglądało naturalnie a pod koniec czy to nam się opłaci, bo przecież Google zeruje słabe linki.
2. Ci którzy zamiast linkować – skupiają się na rozbudowie swojego zaplecza domen.
Zdecydowanie jestem zwolennikiem pozyskania kolejnej wygasłej domeny, zbudowania kolejnej witryny niż inwestowanie niskiej jakości linków w kolejnego PBNa. Bo nie oszukujmy się – nikt nie będzie kupował masowo linków z Whitepressa za tysiąc lub dwa aby podlinkować jedno zaplecze. Pod koniec i tak zostajemy z 1 linkiem do naszej witryny zamiast w tej kasie zbudować kilka/kilkanaście zaplecz na osobnych IP które przeniosą znacznie więcej mocy ( podlinkowane zaplecza ) niż 1 link.
Mam nadzieję, że trochę rozjaśniłem 😉
Witam, od niedawna zajmuje sie promocja swojej strony i budowa zaplecza, bardzo zainteresowal mnie watek budowy zaplecza, jak ocenic wartosc domeny uzywajc np majestic , kiedy waro ja zakupic i zrobic zaplecze jaka wartosc powinna miec w/w domena
To jest temat do omówienia w kolejnym wpisie, bo jest za dużo czynników, które decydują o tym, czy domena jest dobra czy nie. Szkic roboczy mam, być może uda mi się go opublikować jeszcze w styczniu.
Słaba ekspozycja działa tak, że jeśli nie wstawisz podobnego contentu, który był na chwilę przed wygaśnięciem domeny, to ona niechętnie będzie wchodziła na cokolwiek.
Czyli jeśli była domena o schabowym, to jeśli wrzucisz tam treści o schabowym, to powinna ciągnąć na te frazy, a jak wrzucisz o mizerii to nie będzie chciała na frazy o mizerii.
Co to znaczy „content na chwilę przed wygaśnięciem domeny”? Co jeśli domena wygasła np. rok temu, nie została przedłużona i rejestrujemy ją sobie? Czy wtedy też istotne jest to by odbudować treść krótko sprzed wygaśnięcia?
Content na chwilę przed wygaśnięciem domeny = ostatnia treść, która była na stronie zanim przeszła w stan wygasania.
„Co jeśli domena wygasła np. rok temu, nie została przedłużona i rejestrujemy ją sobie? ”
Tak, nie ma przeszkód.
„Czy wtedy też istotne jest to by odbudować treść krótko sprzed wygaśnięcia?”
Ja nie wiem czy się dobrze rozumiemy, bo teraz jest rozkmina, jaką treść postawić na domenie wygasłej, a domen wygasłych nie rejestruje się po to, żeby walczyć w organiku tylko po to, żeby były zapleczem do strony docelowej (a to czy zaplecze w ogóle ma jakąś pozycję w Google jest w tym kontekście bez znaczenia, bo o mocy zaplecza decyduje jej backlink, a nie jej pozycja).
Sprawdź link z mojego komentarza z dnia: 16 sierpnia 2017 o 08:57 – tam będziesz miał rozwinięcie czym różni się domena wygasła od przechwyconej w kontekście zaplecza SEO.
Czy zaplecze będzie kopać nawet jak tematykę zmienię np. przed wygaśnieciem był blog o roślinach a jako zaplecze chcę zrobić o samochodach?
Jak zrobię blog np. o samochodach to mogę nim pozycjonwać stronę o akwarystyce, czy może lepiej ogólnotematyczny zrobić i pisać artykuły w zależności od tematyki pozycjonowanej strony?
„Czy zaplecze będzie kopać nawet jak tematykę zmienię np. przed wygaśnięciem był blog o roślinach a jako zaplecze chcę zrobić o samochodach?”
Tak.
„Jak zrobię blog np. o samochodach to mogę nim pozycjonować stronę o akwarystyce, czy może lepiej ogólnotematyczny zrobić i pisać artykuły w zależności od tematyki pozycjonowanej strony?”
Możesz pozycjonować, co chcesz.
Nie mniej, ja stawiam zaplecze w sposób następujący:
1. Jeśli domena wskazuje jednoznacznie na tematykę, to stawiam na domenie zaplecze powiązane z nią. Słowem, jeśli domena ma nazwę super-car-styling.pl to szybciej postawię na nim zaplecze pod motoryzację niż landing page pod finanse.
2. Jeśli domena nie wskazuje jednoznacznie na tematykę to robię, co chcę.
Cześć Adrian!
Fajny artykuł – taki wstęp do tego jak pozyskać wygasłe domeny ale tylko pierwszy etap. Wiele z domen jest bezużyteczna albo mocno zaspamowana ( szczególnie te z pożyczek i innych typowo blackhatowych niche).
Ja polecałbym również wrzucić taką listę do bulk whois które po 50-100 requestów sprawdzają.
Czekam na aktualizację albo kolejną część wpisu 🙂
Czy duża liczba linków z zagranicznych niezaspamowanych stron prowadzących do wygasłej domeny może jej zaszkodzić. Czy takie linki przekazują moc gorzej niż z Polski?
Nie zaszkodzą. Tak czy siak docelowo będziesz potem zdobywac linki zgodne z geolokalizacją czyli z PL 🙂
Poza tym link to link – nieważne gdzie siedzi, ważne że daje moc.
Tak, jak napisał Paweł – nawet jak zaplecze jest podlinkowane z zagranicznych stron, ale domena nie jest spalona, to w niczym to nie przeszkadza. Poza tym do zaplecza i tak BL będziesz pozyskiwał, więc z czasem proporcje i tak się odwrócą.
Mam domenę wygasłą i sprawdziłem, że np. na niej był blog i dużo linków do postów natomiast do strony głównej mało.
Czy to znaczy że muszę odtworzyć adresy tych postów żeby moc została przekazana czy może lepiej zrobić 301 na główną stronę bloga wszystkich niedziałających linków?
Jaki wpływ na przekazanie mocy by miał błąd 404 jakbym nic z tym nie zrobił?
1. Odtwarzasz albo robisz 301. Dzisiaj 301 nie działa już tak, jak kilka lat temu, gdzie przełożenie było w zasadzie 1 do 1, wobec tego jeśli masz taką możliwość, odtwarzaj podstrony, a jeśli nie, to wtedy 301.
2. Błąd 404 dewaluuje wartość linków prowadzonych do niego. Czyli jeśli A. nie odtworzysz podstrony, albo B. nie zrobisz 301, to tak jakby tych linków w ogóle nie było.
Cześć Rafał!
Tak jak wyżej pisał już Adrian – najlepiej jest dane podstrony odtworzyć.
Możesz również próbować 301 z podstron na główną ale może to zostać uznane za soft404 i będzie miało podobny skutek jak 404 czyli nie przeniesie mocy. Z moich obserwacji wynika, że może to również zdażyć się po jakimś czasie od zastosowania 301. Początkowo może być boost pozycji ale po 1-3 msc nagle notujesz spadki bo Google przeliczyło tego linka/ te linki.
1. Najlepiej odtworzyć podstronę
2. 301 na główną/inną podstronę z danej podstrony
3. Wszystkie 404 przekierowujesz 301 na głowną
Najgorzej to nic nie robić – link juice leci w eter.
Powodzenia! 🙂
A jak odtworzyć strukturę URL ? Mam zagraniczną domenę o podobnej tematyce do mojej strony i chciałbym wykorzystać ją jak najlepiej.
Pobierz z Web Archive listę podstron albo wyciągnij ją z site:, jeśli domena nie została jeszcze wyindeksowana.
Witam, mozecie powiedziec jaki jest koszt znalezienia domeny i stworzenia takiej wartosciowej strony zapleczowej, prosze o ewentualny kontakt na maila btc @ interia.eu thx
Cześć Mariusz,
Koszt domeny: od 0zł. do ~70zł. – w zależności od typu domeny
Hosting: od 0zł. do kilkudziesięciu złotych miesięcznie ( w zależności ile stron etc)
Postawienie strony + treści – ustalane indywiduwalnie, kwestia czy chcesz odtwarzać treści poprzednie czy pisać nowe.
Koszt kompletnej strony zapleczowej od 0zł. do około 250zł.
Wszystko zależy od wykonania, liczby podstron, tego co umiesz (np. nie musisz płacić za postawienie witryny ) a co chcesz zlecać.
Mam takie pytania:
Czy linki z komentarzy są słabsze od tych z treści?
Czy mocniejszy jest link z zaplecza np. z blogrolla w lewym górnym rogu niż ten z treści wpisu, która jest niżej?
1. Biorąc pod uwagę, że 98% wszystkich linków w komentarzach są linkami nofollow, to tak – można przyjąć za zasadę, że takie linki z komentarzy są słabsze od linków w treści (bo te drugie na ogół są zwykłymi linkami dofollow; oczywiście o ile inaczej nie zdecydował autor).
2. Teoretycznie – im wyżej link jest zagnieżdżony w kodzie źródłowym, tym większą wagę mu robot nadaje, ale trudno o zbudowanie jednoznacznego środowiska testowego i zapewnienie, że jak link jest w 10 linijce kodu to kopie super, a jak jest w 50 linijce kodu, to kopie słabiej.
Co innego, jeśli link pojawia się np. w 14512. linijce kodu i z racji ciężaru takiej strony, ostatnie linijki kodu ładują się tak długo (np. kilkadziesiąt sekund), że z tytułu limitów crawlowania, robot decyduje się porzucić stronę z dalszego pobierania i przetwarzania, to można przyjąć, że taki link wpadnie do indeksu bardzo późno (o ile w ogóle) i będzie odwiedzany przez robota tylko raz na jakiś czas, a nie regularnie, tj. po każdorazowym wejściu robota na podstronę.
Tak w dużym uproszczeniu.
Posiadam przykładowo zaplecze o tematyce motoryzacyjnej i przestałem pozycjonować stronę o tej samej tematyce, usuwam linki i czy mogę z takiego zaplecza pozycjonować stronę o finansach mimo niezgodności tematycznej, czy może lepiej zmienić teksty na finansowe w zapleczu?
Odpowiedź na to, jak należy rozumieć tematyczność masz w moim komentarzu na PiO: https://www.forum.optymalizacja.com/topic/246543-pozycjonowanie-strony?do=findComment&comment=1535259
Czy tekst tematyczny we wpisach na zapleczu, w których umieszczam linka do strony pozycjonowanej powinien wyglądać jak tekst SEO ( np. 2 wystąpienia frazy na którą pozycjonuję stronę na 1000 znaków, synonimy + fraza w H1) ?
Jeśli stosujesz link z anchorem, to w jego otoczeniu (niekoniecznie tuż przy linku, mówię ogólnie – w ujęciu całej treści) powinny pojawić się jego powtórzenia w odmianie lub w formie dosłownej. W ten sposób budujesz kontekst dla algorytmu (w uproszczeniu nazwijmy to, że buduje „tematyczność” – o tym jak rozumieć tematyczność było już wielokrotnie w moich komentarzach).
PS. Robert, budowa zaplecza w oparciu o teksty synonimizowane to raczej krótkowzroczna strategia. Dzisiaj wydasz na to X złotych, a za kilka lat i tak będziesz musiał kupić normalny content (ja w synonimach na nic nie robię od dobrych kilku lat – oczywiście mówię o zapleczu, bo wiadomo, że na jakieś ogłoszenia z Zenka leci mieszarka). Synonimy uniemożliwiają przede wszystkim pozyskiwanie mocnych linków ze stron, na których są normalni internauci. Słowem – synonimy można popychać tylko śmietnikiem, bo link do syfiastego zaplecza wytnie każdy moderator forum (a przecież cały klucz w tym, żeby wykorzystywać darmowe miejscówki do pozyskiwania stabilnych linków, a nie napierdal*nia linków na prawo i lewo w jakieś dziurawe Jooml’e, bo za pół roku okaże się, że znów linków nie ma i trzeba robić nowe). Bez głębszego wywodzenia się, jest to nieefektywne, bo dochodzi do dużej rotacji linków i w kółko stoisz na pewnym poziomie, którego nie da się przeskoczyć.
To nie zmieniać tekstów w zapleczu aby były zgodne tematycznie z pozycjonowaną stroną?
Nie zmieniaj, znajdź argument, żeby tylko podstrona w miarę logicznie pasowała do całości. Jak masz serwis o motoryzacji, a chcesz linkować finanse, to co za problem wrzucić na takie zaplecze link na dodatkowej, np. w nowym artykule „Kredyt czy leasing samochodowy?”. Pretekstów do podlinkowania strony docelowej, która rzekomo jest niespójna tematycznie są dziesiątki. Szkoda usuwać już istniejący content, zawsze to przecież jakaś wartość dodana.
Domena wygasła po postawieniu serwisu o takiej samej tematyce ładnie weszła do top 10 na niektóre frazy a następnie utrzymywała się tak przez parę miesięcy i spadła o kilkanaście pozycji na wszystkie frazy. Nie reaguje na prowadzone od wtorku poprzedniego tygodnia działania off-site. Przed spadkiem występowała duplikacja wewnętrzna i podstrony na niektóre frazy pojawiały się zamiast głównej oraz zostało zrobione przekierowanie 301 na główną wszystkich niedziałających adresów. Czy to może być tym spowodowane?
Za dużo zmiennych, czarowanie z kuli.
To tak napiszę:
Czy spadek pozycji na wszystkie frazy będące wcześniej w top 10 (część z nich spadła do top 20 a pozostałe do top 30) domeny zarejestrowanej wcześniejszym wygaśnięciu może być skutkiem jakiejś kary od google czy bardziej utraty jakiś linków lub skończenia się jakiegoś bonusa od google?
Prawdopodobnym jest istnienie klasyfikatora, który ocenia, czy treść, jaka powstała po długiej niedostępności do strony, należy od tego samego właściciela (celem ukrócenia ogrywania algorytmu, bazującym na przechwyconych/wygasłych domenach). Prawda jest taka, że tylko jeśli odzyskałbyś serwis w kopii 1 do 1 z web archive, to masz gwarancję utrzymania pierwotnych pozycji (przed wygaśnięciem), a w przypadku postawienia nawet dobrze zoptymalizowanej, ale nowej strony (nawet przy założeniu, że jesteś w stanie odtworzyć URL’e 1 do 1, a nie bawisz się w przekierowania 301), to to, jak zachowa się w organiku taka domena jest loterią. Raz wejdzie, raz nie. Ale że odzyskanie kopii z web archive jest niezgodne z prawem autorskim, to ja takiego rozwiązania nie rekomenduję.
Wychodzi na to, że spowodował to spadek liczby linków, który został zarejestrowany przez Semrush miesiąc temu (z 800 na 158 )
Pojawiły się efekty działań offsite i na 1 frazę tą najbardziej konkurencyjną, mającą największą liczbę wyszukiwań i na którą strona jest najlepiej zoptymalizowana, wyższa jest pozycja niż przez spadkiem ale to fraza która nigdy nie była w top 10, jeśli chodzi o pozostałe frazy te mniej konkurencyjne, które były przed spadkiem w top 10 i są rzadziej wyszukiwane to jedna weszła do top 10 ale tylko na 9 pozycje a pozostałe są tylko w top 20.
Czy może to znaczyć, że wyniki wyszukiwania na mniej popularne frazy są rzadziej aktualizowane i frazy wejdą również na wyższe pozycje, ale z większym opóźnieniem?
Albo może trzeba odczekać więcej bo to powrót do top 10?
Jest tyle zmiennych, że bez nazwy domeny, to nie ma co tutaj w ogóle rozkminiać.
Twój artykuł bardzo mnie zaintrygował – na tyle, że zacząłem poważnie myśleć o „złowieniu” kilkuletniej wygasłej domeny na potrzeby strony mojej marki, pod którą będę promował swoją ofertę SEO.
Mam kilka pytań:
1. Czy obecnie wygasłe domeny nadal są wartościowe i można je pozyskać opisanym w artykule sposobem?
2. Czy zmiana nazwy domeny (zarówno powiązanej tematycznie jak i kompletnie niezwiązanej z docelową działalnością) może doprowadzić do wyzerowania jej mocy albo uczynić stronę trudniejszą do pozycjonowania?
3. Jakie są szanse na dorwanie wygasłej domeny, na której niegdyś znajdowała się oferta seowca/agencji kreatywnej lub podobnej firmy?
4. Czy szukanie wygasłej, jeśli wie się, że prawdopodobnie linkowanie do niej nie będzie tematyczne i będzie trzeba potraktować linki disavovem, ma jakikolwiek sens?
Z wyrazami szacunku,
Dawid Jarmoluk
1. Można, kwestia tylko tego, kto co uważa za „wartościowe”. Więcej o tym pisałem na PiO: https://www.forum.optymalizacja.com/topic/252216-szukanie-wygas%C5%82ych-domen?page=2&tab=comments#comment-1549180
2. Domen wygasłych zasadniczo nie pozycjonuje się ze względu na ich niejednoznaczne zachowanie w SERP’ach. Więcej było o tym na blogu: http://paq-studio.com/blog/wiek-domeny-a-seo-czy-wygasla-10-lat-temu-domena-ma-tak-naprawde-10-lat/
3. Proporcjonalnie niższe niż domeny z jakiejś mniej obłożonej branży, gdzie zainteresowanie tymi domenami przez seowców i domainerów jest niższe.
Oczywistym jest, że łatwiej o znalezienie domeny np. z branży przemysłowej z dobrymi 200 backlinkami, niż o domenę o tych samych parametrach z branży IT, gdzie zainteresowanie wygasłymi domenami jest większe.
Przykład można przenosić analogicznie dalej. Łatwiej o dobrą wygasłą domenę po firmie, świadczącej usługi kominiarskie niż np. po sklepie internetowym z branży meblarskiej.
4. Czyli co, złapałeś domenę z branży motoryzacyjnej, ale chcesz na niej postawić serwis o finansach i teraz wszystkie linki prowadzące do tej domeny, np. z forów motoryzacyjnych będziesz wrzucał w disavow? Gdzieś w jednym z moich komentarzy w tym poście znajdziesz informację, w jaki sposób Google wypracowało sobie ten rzekomy klasyfikator tematyczności.
Czy domeny które po karze ręcznej np. czysty spam wróciły do indeksu będą kopać?
Niekoniecznie. Z reguły nie kopią.
A jak z pozycjonowaniem takich domen?
2 lata minimum, zeby wyciagnąć ją na powierzchnię.
Artykuł wartościowy, ale komentarze chyba jeszcze bardziej 😉
Czy ktoś mógłby wskazać jakie ryzyko filtra ta metoda ze sobą niesie?
Niewielkie.
Jest tak:
Wystarczy, że ogarniesz sobie np. Senuto i będziesz miał wgląd do danych o widoczności.
Jeśli domena wytraciła widoczność z chwilą przejścia w stan wygasania, to jest to domena potencjalnie do zagarnięcia.
A jeśli domena wytraciła widoczność na długo przed przejściem w stan wygasania (np. 6 miesięcy wcześniej), to sobie wtedy wrzucasz adres w Ahrefs, patrzysz na rozkład linków i tempo ich pozyskiwania oraz kopię Web Archive. I wtedy wszystko jest jasne.
PS. Fakt – 89 komentarzy w tym wpisie robią robotę.
Dzięki za szczerość – to ważny parametr w pozycjonowaniu.
Miło że podzieliłeś się swoją wiedzą, mam pytanie co do 301. Jeżeli znajdziesz dobrą domenę kupisz ją i okaże się że ma 90 podstron, natomiast Twoja strona ma podstron 10. Strony są tematycznie powiązane, czy wykorzystujesz wszystkie podstrony i robisz 301 do tych najbardziej zbliżonych (czyli czasem zrobisz kilka przekierowań na jedną podstronę)? Czy robisz 301 tylko tych podstron, które są bardzo zbliżone a resztę olewasz? Robisz 301 od razu po zakupieniu takiej domeny, czy warto zbudować na niej content a potem zrobić 301 ? Czy najlepiej zbudować content i linkować z anchorów :)?
90% serwisów zaplecza technicznego, jakie powstają na domenach wygasłych to u mnie serwisy one page; rozbudowywane są wraz z upływem czasu i tylko wtedy, kiedy to konieczne. Z chwilą kiedy zapleczówka powstaje, odzyskuję 404 i kieruję na index.php, żeby część tego linkjuice odzyskać (nie ma co się oszukiwać, większość wygasłych domen ma i tak tylko linki do strony głównej).
Pozdrawiam
Czy można od razu po zakupieniu wygasłej domeny, która ma powiedzmy 1000 linków (została sprawdzona i nie ma źle) zrobić 301 na swoją stronę? Czy konieczne jest zbudowanie na niej contentu a dopiero potem zrobienie 301 na moją domenę?
301 z wygasłych w ogóle nie rankuje. Postawienie contentu i wrzucenie linku daje lepszy efekt (bo jakikolwiek).
Hej Adrian Pakulski,
wiem, że już trochę czasu minęło od aktywności w tej korespondencji, ale może mi odpowiesz.
Co masz na myśli pisząc „301 z wygasłych w ogóle nie rankuje”. Wszędzie piszą, że zrobienie przekierowania 301 przekazuje moc do domeny docelowej. Czyli jak należy to zrobić, aby wyszło korzystnie? Planuję kupić rozbudowaną domenę wg. wayback machine (obawiam się, że site ponad 50k)
1. Przekierować cały serwis od razu na mój w .htacces poprzez 301 na główną u mnie, bez stawiania tam niczego?
2. Czy postawić tam strony o analogicznych treściach w miarę możliwości i potem 301 do podstron powiązanych tematycznie?
3. Czy spróbować odtworzyć serwis tj. postawić tam strony o analogicznych treściach i linkować z nich do mnie do podstron powiązanych tematycznie bez tworzenia przekierowania 301?
4. Nie odtwarzać treści i nic tam nie stawiać, bo nie mam możliwości wielu podstron (bo były dostępne po zalogowaniu). Mam za to dostęp do url’i tych zablokowanych treści i spróbować mimo wszystko przekierować do do podstron powiązanych tematycznie u mnie?
Będę wdzięczny za objaśnienie.
Pozdr. 🙂
Żeby 301 z wygasłej zadziałało powinieneś odzyskać starą strukturę i wykonać przekierowania per kategoria czy per artykuł lub produkt. Nigdy na główną bo to nic nie daje. btw: linka usunąłem.
Można zastosować każde rozwiązanie jakie opisałeś – kwestia finansów i cierpliwości. Odzyskiwania treści nie polecam bo prawa autorskie.
301 z domen wygasłych w mojej ocenie przenosi śladową moc – po prostu 301 jest dziś mocno zdewaluowana, a to czy kopnie jest mocno uwarunkowane pokryciem architektonicznym. Jeśli przekierujesz domenę np. moje-motocykle.pl na domenę auta-na-okraglo.pl, to pewnie bez większych sukcesów, bo teoretycznie jakieś tam pokrycie „tematyczne” tych domen jest, ale tylko w teorii, bo zawartość jednej domeny i drugiej domeny na tyle się semantycznie różnią (co prawdopodobne – obie rankują na zupełnie inne frazy), że efekt z 301 będzie słaby.
To już nie 2010 r., gdzie 301 była odpowiedzią na wszystko, a wypozycjonowane domeny można było wynajmować.
Poza tym pamiętaj, że robiąc 301, tak naprawdę nie masz większego polotu do dalszego linkbuildingu. Jak chcesz dokładać linków do domeny, na której wisi 301? To jest IMO mało efektywna strategia.
Jeśli chodzi o pytania 3. i 4., to masz zły mindset. Ciebie powinny interesować tylko i wyłącznie frazy, na jakie konkretny serwis rankował przed wygaśnięciem (a właściwie – rankowały konkretne jego URL’e) i tylko w oparciu o te dane budujesz zapleczówkę. Kto by tam szukał zawartości wszystkich podstron w Web Archive za każdym razem – pomijam już fakt, że pracując tak, jak zasugerowałeś, tj. robiąc wgląd w każdą podstronę, to jest to strategia operacyjnie bez sensu, bo będziesz odtwarzał też podstrony, które jak np. okaże się – nigdzie nie rankowały.
Pozdrawiam
Paq
Fajna metoda. Jakie parametry w ustawieniach Xenu polecasz? Czy to normalne, że Xenu zbiera wyniki godzinami z np 2 stron google (200 pozycji)?
Domyślne ustawienia, nic nie zmieniałem. Zależy od site’u. Jeśli crawlowane jest forum, to wiadomo, że trwa 50 razy tyle, co strony firmowej.
Można scrapeboxem pobrać wszystkie linki danej witryny, potem sprawdzić jaki status zwarają. Szablon do zenka do sprawdzania domen w aftermarket, nastepnie ahrefs i na koncu mamy liste domen które można wybrać ręcznie i kupić. Fajny wpis Zgred
Ostatnio czytałem, że można też szukać takich domenek poprzez Surfer SEO. Próbowałeś?
Tak.