Do napisania artykułu skłonił mnie mejl jednego z użytkowników sugerujący, iż katalog stron jest bezwartościowy, ponieważ stosuję „nofollow” dla linków wychodzących. Po wymianie korespondencji dostałem screena (przedstawiony poniżej) wskazujący gdzie jest „nofollow”.
Jak widac na załączonym obrazku sprawa dotyczy podkategorii /biznes-ekonomia/banki/ w katalogu zgred.pl. Niniejszym chciałbym wyjaśnić czemu unikam linków wychodzacych z kategorii i podkategorii:
– utrata mocy SEO dla kategorii
– lepsze „juicy link” do wpisów poprzez zablokowanie praktycznie wszystkich zbędnych linków przy uzyciu „nofollow”
Zasada optymalizacyjna jaką się kierowałem jest taka, aby z kategorii i podkategorii przekazać jak największą moc do wpisu. Pragnę zauważyć, że powielanie informacji jakoby we wpisach na katalogach jest stosowany znacznik „nofollow” jest po prostu nieprawdziwe. Wpisy mają DF – można sprawdzić.
Tak więc polecam wykonywać szczegółową analizę katalogów i linków nie tylko wychodzących ale również wewnętrznych, gdyż sama analiza rysunku powyżej dość mocno zakłamuje obraz przedstawiony przez użyszkodnika 🙂
Pawle,
Wydaje mi się, ze używając rel=”nofollow” jednak ucieka moc i ich wprowadzenie w tym wypadku nic nie daje.
Zresztą nie tylko mi się tak wydaje: http://www.sprawnymarketing.pl/artykuly/relnofollow-koniec-dotychczasowej-funkcjonalnosci/
MM
@Mateusz: możliwe – ale bazuję na swoim doświadczeniu jako praktyka a nie na teoretycznych przedrukach Sprawnego. Poza tym to co wstrząsa Leszkiem nie ma pokrycia w tym co wstrząsa Polską 😉 Dodatkowo powiem, iż chcąc uniknąć choinki linków wychodzących zawsze WHS-owiec na forum Google daje radę aby dodać NF do linków wychodzących. Więc mamy tutaj dwie sprzeczne informacje; z jednej moc wyparowuje z drugiej niewyparowuje. Komu zaufać jak nie własnemu doświadczeniu ?
W jaki sposób chcesz przekazać moc do wpisów z kategorii/podkategorii skoro stosujesz w nich „nofollow”.
@jack11: nie wszystkie linki do wewnątrz mają NF – przyjrzyj się nagłówkom bloków na belce.
Zgodnie z zasadą: mój katalog – moje reguły, każdy może robić jak mu się podoba i jak coś nie pasuje to nie dodawać. Zgred robi dobrze dając nofollow w kategorii, przecież mógłby wcale nie dać tam linka. Follow jest przecież we wpisie. Też tak mam zrobione w niektórych katalogach.
O ciekawe Zgred. Taki wpis mi się podoba – więcej o „doświadczeniu” proszę co by poprzeć działania. Czy tylko w katalogach stosujesz takie rozwiązanie?
@aniec: nie tylko ale to kwestia czy takie rozwiązanie jest akurat potrzebne.
Więc czy nie prościej było zrezygnować z linków do stron z kategorii, zostawić same linki do wpisów? Jedyny plus jaki w obecnej sytuacji widzę, to to, że jest inaczej niż u innych (czytaj w SEOkatalogach) 🙂
I o to chodzi żeby było inaczej. SEOKi rządzą się swoimi prawami, Ja swoimi. Nie warto ich powielać.
Jeśli będziemy powielali oklepane schematy to nigdy nie dojdziemy do ciekawych wniosków, które mogą realnie pomóc w konkurowaniu z innymi specami SEO więc odmienność popieram bo zawsze warto testować nowe rozwiązania – a nuż się uda i znajdziemy złoty środek do zdobycia wysokich pozycji 😉
@Zgred, jako że jesteś świetnym specem i moim inspiratorem w niektórych przedsięwzięciach (proszę się nie śmiać to nie wazeliniarstwo tylko czysta prawda), mam do Ciebie pytanko jedno, rozmawiałem już z dwoma specami SEO i zdania podzielone 1:1. Jak zapatrujesz się na kwestię indeksacji podstron paginacji, w WordPressach oczywiście będzie to strona.pl/page/2… /page/3… itd.
Ale pod jakim kątem indeksujesz stron z paginacją ? jeśli są te same meta – będziesz miał błędy w GWT, jak spowodujesz aby meta ni ebyły te same – będzie dobrze.
Tak naprawde paginacja jest potrzebna tylko do indeksacji – ruch z niej żaden.
Dodatkowo warto by podkreślić że linki nofollow są niezbędne dla dobrego pozycjonowania mimo, że nie przekazują mocy bezpośrednio. Zasada lepsza jakość przewyższa słabą jakość dużą ilość.
Ciekawe podejście do katalogowania. Sam się szkolę, choć aktualnie lista tych najlepszych katalogów SEO już jest często nie aktualna. Sam gromadzę taką, ale muszę ją regularnie aktualizować 🙂